PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34281}
6,7 157 tys. ocen
6,7 10 1 156741
6,6 23 krytyków
Spider Man 2
powrót do forum filmu Spider-Man 2

Spidey

ocenił(a) film na 8

Od małego byłam wielką fanką Spider-mana. Zamiast oglądać kretyńskie kucyki pony i księżniczki, wolałam stokrotnie jego. Za to, że był ciekawy, miał osobowość poczucie humoru itd.

Na każdą ekranizację poszłam do kina, i z zapartym tchem wychodziłam, szczęśliwa i zadowolona.

Widziałam, że propos drugiej części zdania są podzielone. I generalnie do całej serii. Ja znam perypetie człowieka pająka z serialu animowanego, niestety nie miałam okazji dorwać się do komiksów.

Ale opierając się na tym stwierdzam, że wszystkie ekranizacje są naprawdę dobre. Zazwyczaj filmy o superbohaterach są tandetne i nie specjalnie mnie pasjonowały. Może to moja dziecięca fascynacja Spider-manem nie pozwoliła mi dopatrzeć się pewnych niedociągnięć, część jednak zauważyłam, jak zrobienie z Petera lekkiego fajtłapy i w tym filmie zrobienie z niego strasznego pechowca, którym generalnie nie jest. Peter był przecież takim genialnym młodzieńcem wszystko wiedział, i sam tworzył własne wynalazki.
Octopusa też zmienili... na człowieka. Zapamiętałam go z bajki jako nieobliczalnego doktorka który pragnie władzy. Tutaj chciał dobra dla ludzi, pracuje dla nich i odszedł z godnością.

To są główne różnice - takie najbardziej widoczne. Niektórzy się czepiają, o naprawdę nieistotne detale inni ciągle wypominają, że Peter w tej części to nieudacznik, ale... dla mnie mocno uczłowieczyli go. Peter to nie jest goguś modeluś a M.J. piękność z okładki, to normalni ludzie, a Parker ze swoją postawą, skrytą ale i szlachetną naprawdę - przynajmniej mi - imponuje. To nie jest nadziany biznesmen, który z nudów sobie ot tak ratuje miasto, ma problemy z życia codziennego i chwała mu za to. Superbohater, a w środku jest taki jak każdy z nas.

Teraz do efektów specjalnych- cóż, mnie w kinie wbiły w fotel nawet jeśli czasami było widać, że Spidey jest w 100% dorobiony komputerowo. Walić to, liczy się jak śmiga po mieście. Wziuu w lewo i w prawo.... SA cena z pociągiem... naprawdę świetnie się oglądało.

Jedyne czego mi brakowało- to troszkę więcej żarcików z jego strony, ale skoro ta część była o 'depresji' człowieka pająka, no to nic dziwnego, że nie było mu do śmiechu.

Tobey sprawił, że chciało się go w jakiś sposób pocieszyć - powiedzieć "wszystko będzie dobrze, bądź silny" i poklepać przyjaźnie po ramieniu. Podobała mi się jego wersja, skromniejsza, bardziej skryta i nie wiem, coś w tym uśmiechu i tych oczach było takiego, że naprawdę się wierzyło, że jest Spider-manem.

To jest moje zdanie, filmowi dałam 8/10 ponieważ za arcydzieło tego nie uważam, a jednocześnie twierdzę, że na ekranizację o losach superbohatera, wypadł naprawdę dobrze i zasługuje na dobrą recenzję.
Pewnie niektórzy, nie będą się ze mną zgadzać, bo wyjadą, że w innym filmie są dużo lepiej zorganizowane walki pojedynki itd. Możliwe, ale mi jako fance Spider-mana, podobało się to co widziałam, zachowany został klimat i wraz ze śliczną muzyką i napisami wejściowymi opatrzonymi ślicznymi ilustracjami zrobiło wrażenie ;)

Na końcu tylko dodam, że to jest ekranizacja, może interpretować na swój sposób niektóre wątki i zawsze będą się pojawiać rzeczy, które nie będą się zgadzać z pierwowzorem.

PS. I jestem wielce przeciwna ekranizowaniu od nowa Spider-mana w mroczniejszej oprawie. Ludzie to jest Spider-man, nie Batman! Tu seria się charakteryzuje akcją, humorem oraz dramatami życia codziennego. Mroczność mogła wypalić tylko sporadycznie. Spider nie był nie jest i nie będzie mroczny- takie jest moje zdanie.

ocenił(a) film na 9
Moai

"Spider nie był nie jest i nie będzie mroczny- takie jest moje zdanie".

"niestety nie miałam okazji dorwać się do komiksów".

Może sama postać Spider-Mana nie jest przykładem najmroczniejszego super bohatera. Jest on dosyć rozrywkowym gościem. Natomiast historie, w których brał udział zdecydowanie takie bywały. Chodzi mi o komiksy, które kiedyś czytałem np. "Ostatnie łowy Kravena" SPOJLER - (Spider-man zostaje pochowany żywcem) - KONIEC SPOJLERU czy "Torment" (cierpienie - co mówi samo za siebie). W komiksach czasami trup ścielił się gęsto i było sporo mocnych psychologicznych motywów. Na pewno wiele z nich fabularnie przerastało historie zaprezentowane w filmach. Mi się mimo to ekranizacje Raimi'ego podobały. Uważam, że charaktery postaci i ich motywy są dobrze nakreślone. Jest sporo humoru i ponad czasowych treści, które były w komiksach. Sądzę więc, że duch oryginału został zachowany. Film miał trafić do szerokiego grona odbiorców, w tym pewnie dzieci i młodzieży żeby przynieść zysk - dlatego jest taki ugrzeczniony. Ale to już nawet nie jest pewnie wina reżysera czy scenarzystów tylko wymogów rynku i ludzi, którzy inwestowali swoje pieniądze w realizację tych filmów.