i to jest ciekawy punkt wyjścia do filmu, mniej oczywistości i prania mózgu chłopakom amerykańskim.
Żaden kolega,pierwszy raz go widział na oczy i chciał mu pomóc.
Wojna potrafi złamać człowieka. Stres. Zabijanie i możliwość, że samemu się zginie.
Armia w USA, to świętość. Wychowanie, dyscyplina, obrona kraju. To też szkoła, w której ludzie z róznych środowisk i grup etnicznych mogą się poznać i poczuć Amerykanami.
Dla nas, z doświadczeniem naszego wojska ciężko to pojąć.
Lepiej, żeby najlepszą armią świata pozostała USA, niż miałyby przyjść czasy gdy nr 1 zostanie wojsko Rosji czy Chin
powiedzmy, że kolega z wojska.
Prawdopodobnie masz rację z układem sił, chociaż nie wiem, czy armia amerykańska chciałaby nas bronić jako sojusznika w razie problemu. Jednak rażą mnie wojny rozpętane przez USA, które wymknęły się spod kontroli oraz właśnie wierno-poddańcze nastawienie do armii. To brzydko pachnie.
Co do wojsk USA macie racje. Wojska amerykańskie to świętość, żołnierz który wstępuje do Armii nie idzie do niego za karę a z odpowiedzialności i dumy jaką jest armia USA ;)
To nie to samo co w Polsce gdzie ludzie idą do wojska tylko dlatego że mają domek, czy emeryturę po 35 roku życia. Do wojska powinni iść ludzie którzy urodzili się by służyć ;)