w głowie utkwiła mi sytuacja z 77 minuty filmu i za nic nie może opuścić mojej głowy. Żeby w takiej produkcji do nakręcenia sceny nie "użyć" dziecka tylko zwykłej, badziewnej lalki..
Film jak najbardziej na duży plus.
"Daily Mail tłumaczy, że film kręcono w Kalifornii, a tam prawo wymaga, żeby scenie z dzieckiem towarzyszyła pielęgniarka, rodzice, opiekun, a oprócz tego potrzebne jest zaświadczenie lekarskie i pozwolenie na pracę dla dziecka. W dodatku niemowlę może grać jedynie przez 20 minut dziennie.
Realizatorzy filmu spełnili jednak rygorystyczne warunki. Dlaczego zatem na planie nie zobaczyliśmy żywego dziecka? Pech.
Nienawidzę psuć zabawy, ale pierwsze dziecko miało gorączkę - wyjaśnił scenarzysta, Jason Hall. - Drugie prawdziwe dziecko się nie pojawiło."