Film praktycznie pod każdym kątem jest wykonany tragicznie. Kompletnie nie tykam tego od strony politycznej, gdyż jakby nie patrzeć sam temat i materiał są fenomenalnym źródłem na thriller dziennikarski. Niemniej autorzy tego... czegoś, spartolili wszystko co się dało.
Moja recenzja
http://wpajeczejsieci.blogspot.com/2016/10/smolensk.html
No cóż, idąc tym tropem:
- nie oceniaj piłkarza, który nie trafił do bramki, też byś nie umiał,
- nie krytykuj dania w restauracji, nie jesteś Gordonem Ramsayem,
- nie oceniaj szmirowatej piosenki, niczego w życiu nie skomponowałeś...
Rzecz w tym, że ludzie ci wykonują to zawodowo, za pieniądze i mamy prawo oczekiwać od nich wysokich kwalifikacji. I to nie jest tupet, nawet w przypadku filmu.
Twoja recenzja pokazuje, że chociaż teoretycznie obejrzałeś film, to nie zrozumiałeś z niego kompletnie nic. Nie wiem, może weź się za recenzowanie gier planszowych, albo produkcji klasy "Trudne sprawy" czy "Pamiętniki z wakacji"... chociaż nie wiem, czy i one Cię nie przerosną...
"Nie wiem, może weź się za recenzowanie gier planszowych...."
he he... mheheh... BUAHAHAHA XD
Czy ty aby widziałeś mojego bloga? :P
Zresztą już po twoim "pojmowaniu" tego czym są i dla kogo gry planszowe wnioskuję, że twoja wypowiedź to:
A) mizerne trollowanie
B) totalny brak wiedzy o kulturze
Niepotrzebne skreśl :)
P.S. Normalnie nie odpowiadam an zaczepki trolli internetowych, ale twój tekst o planszówkach naprawdę mnie rozbawił :)
Czytałem Twoją "recenzję", więc siłą rzeczy widziałem menu Twojego bloga. Tak więc planszówki nie były przypadkowe.
Odnośnie Twojej recenzji - jeżeli kiedyś w odległej przyszłości znajdę odrobinę zbędnego czasu - napiszę Ci recenzję recenzji. Na razie bardzo krótkie uwagi:
1. "Smoleńska" nie da się oglądać jako thrillera, bo... to nie jest thriller. Filmu tego nie da się jednoznacznie zaszufladkować, najbliżej jednak mu do dokumentu fabularyzowanego. I przynajmniej za warstwę dokumentalną i paradokumentalną oraz wplecenie ich do fabuły jakieś-tam plusy mu się należą. Jakbyś chciał kiedyś prześledzić wierność fabuły i realnego otoczenia sprawy smoleńskiej w 2010-2013 - zdziwiłbyś się, jak wiernie film odwzorowuje historię.
2. TVM-Sat to nie jest po prostu TVN. W samej nazwie możesz znaleźć podobieństwo zarówno do TVN-u, jak i do Polsatu. W stylu działania - do jeszcze kilku mediów. Chodzi więc raczej o bardziej ogólnie pojęte "medium głównego nurtu".
3. Nina grana przez Fido to nie jest żadna "dziennikarka śledcza". To jest raczej klasyczna "dzienniqrev medialna" użyta w roli tzw. "cyngla". Przy czym w filmie - na muszce cyngla był gen. Błasik i wdowa po nim. Sama zaś Nina jest na tyle nierozgarnięta, że nie do końca rozeznaje przypisaną sobie rolę (aczkolwiek na wszystkie świństwa "cyngla" się zgadza i akceptuje), w związku z czym wykazuje odrobinę własnej inicjatywy i w konsekwencji traci robotę. W świecie realnym - kilkanaście dość wiernych pierwowzorów (nie wykazujących jednak własnej inicjatywy).
Za pokazanie realiów dziennikarskich w tenkraju - kolejne plusy.
4. sama jednak Nina, choć teoretycznie pierwszoplanowa, jest przede wszystkim pretekstem do skondensowanego pokazania tego, co w tle. Więc zakłamania, zaszczucia rodzin ofiar, prowokacji wobec protestujących na Krakowskim Przedmieściu itd. I dokumentów, dokumentów, dokumentów...
5. można mieć pretensje o mnogość wątków i niedoprowadzenie żadnego z nich do końca. Trzeba jednak mieć świadomość, że one w realnym świecie wszystkie występowały. I w tymże realu żaden do końca doprowadzony nie został. Reżyser bardzo oszczędnie gospodarował czystą fikcją. Trzymał się faktów.
Tu - kwestia gustu. Dla mnie to plus, dla kogoś może być to minus.
"Tak więc planszówki nie były przypadkowe."
Zatem skoro twierdzisz że recenzowanie takich gier jest łatwiejsze od recenzowania filmów, oznacza to tyle że nie masz cienia pojęcia o tej formie rozrywki. Poza tym z formy twej wcześniejszej wypowiedzi wynikało, że nie przejrzałeś bloga - "Nie wiem, może weź się za recenzowanie...".
Nie będę się w dawał z tobą w spory polityczne, bo ewidentnie do tego dążysz, dlatego daruję sobie odpowiedź na twoje punkty.
Pozdrawiam i zdrowia życzę :)
@krzych66 napisał
"TVM-Sat to nie jest po prostu TVN. W samej nazwie możesz znaleźć podobieństwo zarówno do TVN-u, jak i do Polsatu. W stylu działania - do jeszcze kilku mediów. Chodzi więc raczej o bardziej ogólnie pojęte "medium głównego nurtu".
Możesz teraz spokojnie napisać TVP3, Tv Republika, Wiadomości 0 19.30 - to są obecnie " media głównego nurtu".Propagandowo równające do Rossija Today.
A obejrzałeś kiedyś audycję "W tyle wizji" Wolskiego? Zarówno on, jak i zaproszeni prezenterzy, czy goście brylują w ośmieszaniu (bo to ma być w zamyśle audycja satyryczna) oponentów politycznych "jedynej słusznej siły". Mam nieodparte skojarzenia z audycją "Proste pytania" z lat 1981-82, prowadzoną przez ówczesnego szefa Radiokomitetu Władysława Loranca. Dopełnia to wrażenie deja vu...
Do tego jesteś PISowskim trollem który układa własne wersje wydarzeń tak aby pasowały pod brednie które wyglaszasz:D
dając taką odpowiedź, udowadniasz, że ciebie samego nie interesuje jak zły jest film, tylko to, jak mimo wszystko w fałszywy sposób pozytywnie go przedstawić.
Dając taką odpowiedź udowadniasz, że ciebie samego (samą?) nie interesuje dowiedzenie swoich racji w sprawie tego filmu, tylko zniszczenie myślących inaczej niż Ty.
Jak zły ten film by nie był, na pewno zasługuje na dużo więcej, niż ocenę 2,8.
W odróżnieniu od Ciebie, napisałem, dlaczego tak uważam i uzasadniłem w miarę szczegółowo.
Dając taką odpowiedź udowadniasz, że ciebie samego (samą?) nie interesuje dowiedzenie swoich racji w sprawie tego filmu, tylko zniszczenie myślących inaczej niż Ty.
Jak zły ten film by nie był, na pewno zasługuje na dużo więcej, niż ocenę 2,8.
W odróżnieniu od Ciebie, napisałem, dlaczego tak uważam i uzasadniłem w miarę szczegółowo.
Niestety ten film jest zły i to nie tylko ze względu na kiepską grę aktorską i taki jak ta gra scenariusz. Do tego jeszcze dochodzi element prymitywnej propagandy co już zupełnie uzasadnia tak niską ocenę.
No i tu się radykalnie różnimy w ocenie. Film jest dobry i nie ma w nim grama propagandy. W szczególności prymitywnej.
Twój argument bez dowodu odrzucam bez powodu.
Masz oczywiście prawo do odrębnej opinii, możesz nawet zaprzeczać kulistości Ziemi. To co odrzucasz nie ma związku z tym jakie rzeczy są.