PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=742795}

Skazany

Shot Caller
7,4 45 893
oceny
7,4 10 1 45893
6,0 4
oceny krytyków
Skazany
powrót do forum filmu Skazany

Troche tatuazy, wasy i koszula flanelowa go nieobronia, nudna akcja z przemytem broni, wiezienia z kilkoma straznikami i glowny niezrozumialy bohater filmu sa slabe

ocenił(a) film na 5
zieteka

Zgadzam się w stu procentach, nie rozumiem zachwytów nad filmem, mało prawdopodobna fabuła, mogłabym wymieniać w punktach, ale sobie daruję. Najbardziej naciągana wydaje mi się nagła zmiana bohatera o 180 stopni, kochający mąż i ojciec, nie myśląc za bardzo o konsekwencjach, postanawia wkroczyć do przestępczego świata lekkim krokiem? No może nie do końca lekkim, bo z balonem w tyłku :P SŁABE

ocenił(a) film na 7
dolceacido

maszeruj albo giń.

zieteka

To u mnie odwrotnie - bardzo cenię sobie Felona, ale ten film jest w mojej hierarchii jeszcze wyżej.
Może jestem dziwny, ale dla mnie nie ma fałszu w przemianie głównego bohatera, nie ma też nic nie zrozumiałego. Facet najpierw nie chce zginąć w wiezieniu, chce przetrwać za wszelka cenę, stąd trafia do gangu nazistów. Wykonuje rzeczy, które może przeczą jego dotychczasowym przekonaniom, ale pozwalają mu przeżyć. Z czasem nasiąka nimi. Kocha swoją rodzinę, ale chce, żeby ta szła dalej nie oglądając się na niego. Potem, gdy awansuje, uświadamia sobie, że Ci jedyni ludzie, na których mu zależy, nie są i nie będą bezpieczni. Dlatego eliminuje tych, którzy stanowią to zagrożenie, nie oglądając się przy tym na koszta własne. Myślę, że on również nie był w stanie sobie przebaczyć tego, że zabił swojego kumpla (przynajmniej na początku, tuz po wypadku). Tu zadziałał mechanizm typu 'nic mi się nie należy, muszę to odpokutować', etc. Potem brnąc dalej w więziennych zawiłościach, popełnia kolejne głupie czyny ulegając presji grupy. Te przestępstwa i zbrodnie pogrążają go coraz dalej i odpychają od świata poza kratami. On w pewnym momencie czuje się stracony dla tego świata, wie, że nie ma odwrotu. Ta ostateczna przemiana dokonuje się w momencie, gdy w trakcie zamieszek czarnoskórych z latynosami zabija jednego ze współwięźniów, by chronić drugiego. Nagranie z tego zajścia na rozprawie widzi wstrząśnięta żona. Właśnie wtedy "Kasiarz" uświadamia sobie, że przekroczył pewną granicę, że dla osoby, którą kocha, już zawsze będzie kimś obcym, kto się go lęka.
Może to nie jest do końca logiczne wg naszych norm, ale więzienie rządzi się swoimi prawami i nikt z nas nie wie, jak zachowałby się w sytuacji głównego bohatera. Ja absolutnie nie pochwalam tej jego ścieżki, po prostu w trakcie seansu rozumiałem czemu postąpił tak, a nie inaczej (nawet podczas pierwszego 'głupiego' zabójstwa). Zresztą tu przyszła mi na myśl inna postać, tym razem książkowa, z którą skojarzył mi się Kasiarz. Chodzi mi o Harry'ego Michaelsona z cyklu o Kainie (autor: Matthew Woodring Stover). "Spaliłbym cały świat, żebyś tylko Ty mogła żyć" - to słowa Harry'ego o swojej żonie, którą kochał ponad wszystko. I taki też jest Kasiarz. Poświęca wszystko, nawet więzy z własną rodziną, po to tylko, aby ta była bezpieczna i mogła żyć swoim życiem. Nie wiem czy to piękne czy straszne (być może i jedno i drugie), ale z pewnością fascynujące. Przynajmniej dla mnie.:P

ocenił(a) film na 8
Anonimus_Perfidius

Podpisuje się pod Twoją wypowiedzią obiema rękami i nogami. Na mnie Felon nie zrobił wrażenia, a Shot Caller i owszem. Klimat, muzyka, Coster-Waldau 10/10, fabuła trochę naciągana momentami, ale ogólnie film bardzo dobry i życzyłabym sobie takiego kina więcej.

ocenił(a) film na 6
Anonimus_Perfidius

Ja również nie kupuję tej historii,zbyt łopatologicznie idzie ta fabuła po pierwsze najpierw ma 0.2 promila i przejeżdża na czerwonym świetle ja rozumiem,że można być lekko rozkojarzonym ale żeby wjeżdżać na skrzyżowanie na czerwonym trzeba być totalnym daltonistą.Po drugie ta jego przemiana tez średnio mi pasuje,zostawić wszystko za sobą.Raczej zawinił tu scenarzysta bo stosuje łatwe/uproszczone zwroty akcji np wtedy gdy główny bohater zabija współwięźnia i nagle zapomina o kamerze a przecież mógł go tylko mocno poturbować albo dźgnąć go w miejsce na ciele mało śmiertelne po prostu robic dobrą minę do złej gry no ale scenarzysta chciał go na siłę zatrzymać w tym więzieniu :D Po trzecie gdy już się na czytał tyle książek mądrych to dlaczego inaczej nie rozegrał swojej gry po wyjściu z więzienia tak samo grożenie jego rodzinie by poprowadził dostawę broni...zbyt to wszystko naciągane no i końcówka zabił przywódcę juz(pomijam,że metodą na Prison Break) ale nie wierzę ze zabijając głownego przywódcę nikt nie będzie podejrzewał no i gdzie motyw,ze akurat on pierwszy go zaatakował?
W tej tematyce lepiej wyszedł już Skazaniec albo Starred Up...

aronn

Spoko, rozumiem. Dla Ciebie naciągane, dla mnie niekoniecznie. Ale skoro ocena 6/10 to chyba nie było aż tak źle, nieprawdaż?;) Do mnie ten film dotarł przede wszystkim w warstwie emocjonalnej. A poza tym tak się składa, że my ludzie często postępujemy w sposób irracjonalny lub przeczący naszym wcześniejszym wyborom.

ocenił(a) film na 8
Anonimus_Perfidius

Zgadzam się z tobą kolego w 110%. Sam wyraziłbym swoje zdanie identycznie jak ty. Pozdrawiam

użytkownik usunięty
Anonimus_Perfidius

Zgadzam się, nieźle to opisałeś, dobra recenzja. Ale ma być "ci", nie "Ci". Sam na siebie jestem zły, że Ci to wypominam zupełnie bez sensu na stronie o filmach, ale jako wykształcony w kierunku takim, a nie innym zwracam na takie rzeczy uwagę. Wszyscy ci (mała litera), którzy zaraz będą mnie (i chyba zresztą słusznie...) hejtować powinni jednak zrozumieć różnicę między "ci" (= tamci), a "Ci" (=Tobie). Ale mniejsza z tym, film dobry!

Racja, mój błąd, powinno być małą literą. Mea culpa;)

użytkownik usunięty
Anonimus_Perfidius

Luzik, spoko, po prostu tak mam. To silniejsze ode mnie... :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones