Tak jak z Sandlerem i Stillerem. Ci ktorzy ryzykują,sami sobie winni
I Stillerowi też zdarzy się fajny film ("Jaja w tropikach") chociaż jego trylogia "Poznaj..." to faktycznie lepiej unikać. No a Sandler ma zabawne przynajmniej filmy, nie licząc "Funny People" chociaż ten akurat też jest wart obejrzenia.
Zresztą patrząc z drugiej strony filmów z Reese jak najbardziej się nie unika, bo warto popatrzeć.
Najfajniej wyglądała w "Potwory kontra Obcy" ;) Co do Sandlera, to filmy z nim może i mają jakiś głębszy przekaz ale są niesamowicie infantylne przy czym zabawne (nie śmieszne). Stiller i Owen to po prostu filmy na które masy ludzi chodzą do kin żeby usiąść, pośmiać się i wyjść, bez żadnego bagażu emocjonalnego czy intelektualnego.