Jeżeli miałbym opisać ten film jednym przymiotnikiem, zdecydowanie użyłbym słowa : "Ponadczasowy". Problemy z jakimi borykają się bohaterowie filmu, a właściwie główny bohater - Antonius Block, towarzyszą ludzkości od zawsze, i będą z nami aż po kres człowieczeństwa. Najbardziej zapadła mi w pamięć bardzo charakterystyczna scena, w której główny bohater przewraca wszystkie figury znajdujące się na szachownicy, mając nadzieję, że przechytrzy śmierć w ten sposób. Jednak w ten sposób do niczego nie dochodzi, bardzo charakterystyczna scena. "Siódma pieczęć" nie jest filmem jednoznacznym, który ukazuje jeden tok myślenia, natomiast pytania i wątpliwości w nim zawarte stanowią swego rodzaju kontrast. Z jednej strony mamy zakonników, którzy poprzez biczowanie, procesje i do bólu fanatyczne zachowania próbują uratować otaczający ich świat, a z drugiej ludzi, którzy od Boga są zupełnie odcięci, negują jego istnienie, są pewni, że tam nic nie ma. Również bardzo charakterystyczna jest postać śmierci, która nie jest typową średniowieczną kostuchą z kapturem i kosą, a chytrym i przebiegłym stworzeniem. Nie zrozumiałem jednak dlaczego śmierć uważa siebie za niewiedzącą, mam rozumieć, że ona nie wie czy po śmierci istnieje inny świat, inne życie? Troche mi to nie pasuje.

Film jest PONADCZASOWY.

10/10