Ja zakochałam się w muzyce Hansa Zimmer po "Piratach z Karaibów" i tak jak ty twierdze, że film wiele nabierze dzięki jego muzyce i nawet jak recenzję będą beznadziejne to i tak się wybiorę dla samej muzyki takiego geniusza jakim jest Zimmer. <3

Film będzie bardzo dobry,taki facet jak guy ritchie zrobiprawdziwego angielskiego sherlocka a muzyka hansa
zimmera uzupełni to w świetny sposob

Czyś ty czytał jakiekolwiek opowiadanie albo powieść sir Arthura Conan
Doyle'a? Bo wydaje mi się, że nie koniecznie.

Zgodzę się, ze Hans Zimmer jest mistrzem w swoim fachu. Ja jego muzykę pokochałam dzięki filmowi Pearl Harbor... I pójdę do kina na Sherlocka ale nie tylko ze względu na muzykę. Od dawna interesuję się dziejami Holmesa, więc z ciekawością obejrzę tę produkcję.

Muzyka tworzona przez Zimmera mistrzostwem? Że co?
Zimmer tworzy muzykę do wielu filmów i jest znany - owszem
Ale że jest mistrzem w swym fachu - przesadzacie
Czasami zdarza mu się zrobienia dobrej ścieżki dźwiękowej, ale wg mnie większość utworów ogranicza się do kategorii 'znośna'.
Zimmer kopiuje na okrągło kopiuje to co stworzył, raz na jakiś czas stworzy coś nowego, ale i tak nie jest to wielkiego odkrycie w dziedzinie muzyki filmowej.
Zimmer to wg mnie 'przeciętniak', tyle że znany 'przeciętniak'. Jesgo muzyka nie jest tak świetna i wpadająca w ucho jak utwory Johna Williamsa, Ennio Morricone czy Jamesa Hornera.
I tyle mam do powiedzenia.

Też pokochalam muzyke Zimmera po Piratach. Sluchalam jej dlugo i namietnie :P Utwory Zimmera sa podobne ale moim zdaniem nie ma w tym nic zlego. Zachowuje ten sam klimat. Jego muzyke filmową da się rozpoznać nie wiedząć że ja skomponował, czego nie można powiedzieć o większości innych kompozytorow. Nie moge sie już doczekać tego filmu!

Ten sam klimat? Jak dla mnie to nie tylko klimat (choć nikły) jest ten sam ale i całe utwory, tyle że w innej tonacji itd. Zdarzało się kopiowanie utworów między zespołami muzycznymi, ale Zimmer kopiuje od samego siebie i do tego nałogowo ;PP
A przynajmniej ja tak twierdzę mym skromnym zdaniem i czekam na jakąś odpowiedź, bo szukam dyskusji na poziomie :D

no mówiąc, że jest przeciętniakiem to trochę pojechałeś... Zimmer jest mistrzem w tworzeniu muzyki do filmów akcji, a na sam proces tworzenia składa się wiele czynników. Kasa, Kasa, Kasa...

...ale czekam na powtarzające się motywy w jego muzyce "całe utwory, tyle że w innej tonacji"

Jacek ja się z Tobą nie zgodze że jego muzyka nie wpada w ucho. Hornera cenie za Wichry Namiętności czy Braveheart, ale według mnie ostatnimi laty nie stworzył nic dobrego i ja stawiam Zimmera zdecydowanie wyżej od niego. A jeśli chodzi o Williamsa to jego muzyka owszem wpada w ucho, ale wyłącznie chodzi o tematy główne, natomiast pozostała muzyka jest jak dla mnie glównie ilustracyjna. u Zimmera natomiast z przyjemnościa słucham całości. Sam kiedyś w wywiadzie powiedział, że jego głównym celem w twórczości jest to aby muzyka "stała na dwóch nogach" również poza filmem, a nie tylko w nim i za to go najbardziej cenie i jestem pewien ze w Sherlocku sprawi swoim fanom wiele przyjemności.

Skoro chciał aby jego muzyka "stała na dwóch nogach" poza filmem to mu się udało.
Bo znakomita część utworów może stać gdzie im się żywnie podoba i ędzie stałą.
Ale zachwycać.... tu już ciężej.

Mówisz że muzyka Williamsa jest ilustracyjna?
To o co chodzi w muzyce filmowej? Nie o to żeby oddawała i podkreślała nastrój filmu, oddawała klimat i ilustrowała emocje?

Szkopuł tkwi w tym, żebyś po włączeniu dowolnego utworu ze ścieżki dźwiękowej, miała przed oczami scenę w której on był.
I Zimmera z tym krucho.
U Williamsa, Morricone, jesteśmy w domu.

*będzie
**miał nie miała

nie wiem czemu z góry założyłam taką płeć ;)
albo literówka!

Hans Zimmer to dla mnie najlepszy twórca muzyki do filmów :) Piraci z karaibów ,Helikopter w ogniu ,Twierdza ,Gladiator ,Król Artur oraz genialny duet James Newton Howard i Hans Zimmer w obu batmanach !!! A film zapowiada się bardzo dobrze i jak sam autor tematu podkreślił jeśli Hans odpowiada za muzykę to film będzie na pewno dobry (w każdym bądź razie ścieżka dźwiękowa xD).

o tak Zimmer tworzy świetną muzykę, filmy z jego utworami naprawdę aż miło się ogląda.

Liriel, mamy w takim razie odmienne zdanie na ten temat bo ja właśnie słuchając muzyki Zimmera potrafie sobie odtworzyć poszczególne fragmenty z filmów i przez to nabierają jeszcze większej wartości. Owszem zgadza się że muzyka przede wszystkim powinna być dobrze dopasowana do filmu i oddziaływać na widza i tak jak mówie, u Williamsa muzyka w filmie się sprawdza i to jest najważniejsze, ale u Zimmera nie dość że sprawdza się w filmie, to jeszcze świetnie się jej słucha też poza filmem, czego o Williamsie nie moge powiedzieć. I to dlatego Williams nigdy nie zyska takiej popularności co Zimmer, bo o ile ludzie siedzący w temacie muzyki filmowej czesto cenią Williamsa bardziej, to jednak Ci "z poza" tej branży prawie zawsze postawią wyżej Zimmera, bo jego muzyka trafia do większej ilości osób.

Muzyka Zimmera trafia do większej ilości osób? Może i tak, ale według mnie Zimmer tworzy jeden czy dwa dobre utwory na film, a reszta to miernota. Czasami potrafi stworzyć coś bardzo dobrego czy lepszego, jest parę takich soundtracków ("Król Lew" na przykład). Ale jego muzyka do mnie nie trafia. Motywy w utworach są podobne, choćby np. w "Twierdzy" i "Piratach z Karaibów" - czy tylko ja tam słyszałam podobne motywy?
Co do sprawdzania się poza filmem muzyki Williamsa - Nie miło się słucha poza filmem motywów z "Indiany Jonesa" czy "Gwiezdnych Wojen"? No nie powiedziałbym :P
Myślę że nie powinienem się tu wypowiadać - każdy ma róże gusta muzyczne, mogłem kogoś urazić poprzednimi wypowiedziami. Mi mało które utwory Zimmera wpadły w ucho, mało które motywy filmowe nuciłem po wyjściu z kina. Może trochę przesadziłem z "przeciętnością" Zimmera, ale też na miano bardzo dobrego nie zasługuje. Zimmer czasami potrafi zrobić rzecz dobrą, ale duży procent to utwory przeciętne.

Dziękuję za uwagę, albo jej brak ^^

Muzyka może być dobra film nie koniecznie. Jeśli kompozytorem jest Zimmer to nie znaczy ze zaraz film będzie przebojem. Pożyjemy, zobaczymy. Ja się wybiorę na pewno do kina.

no właśnie a może ktoś znalazł już soundtrack do filmu, ja go poszukuje od paru dni i nic jak na razie ;/

"A jeśli chodzi o Williamsa to jego muzyka owszem wpada w ucho, ale wyłącznie chodzi o tematy główne, natomiast pozostała muzyka jest jak dla mnie glównie ilustracyjna. u Zimmera natomiast z przyjemnościa słucham całości."

Zanim zaczniesz chrzanić takie głupot to posłuchaj sobie jego Oskarowej "Listy Schindlera" - do takiego artystycznego poziomu muzycznego doznania, zarówno w filmie i poza filmem, to Hans Zimer nawet nigdy się nie zbliżył - nawet swoją bardzo dobrą "Cienką Czerwoną Linią". Tak samo ma się sprawa z "Prochami Angeli".
Możesz mi wskazać z czystym sumieniem chociaż jedno dzieło muzyczne Hansa, w którym dorównałby liryzmowi i pięknie "Listy" i "Prochów" Williamsa? Bo ja nie. Jedynie John Barry i Ennio Morricone zdołali tego dokonać.

Stefan słuchałem soundtracku do Listy i film też oglądałem i mógłbym napisać równie dobrze że to Ty chrzanisz głupoty ale tego nie napisze bo każdy ma prawo do własnego zdania. Do mnie muzyka Williamsa nie przemawia poza filmem, natomiast w filmie dobrze współgra ale sceny filmowe zapamiętuje tylko po głównych motywach. Gdyby kazdemu podobało się to samo to świat byłby nudny.

Jakby to powiedzieć...

Po pierwsze - nawet jeśli muzyka Zimmera będzie genialna, to nie znaczy jeszcze, że film będzie dobry;) Dalej - bardzo lubię tego pana i jest jednym z moich ulubionych kompozytorów, ale spójrzmy szczerze prawdzie oczy - kopiuje "całe utwory" ( "tylko w innej tonacji";)) niemiłosiernie i niestety - dawno temu stał się rzemieślnikiem, a nie artystą ( którym niewątpliwie był.) Wystarczy odrobina słuchu muzycznego i niestety bez problemu odnajduje się "Gladiatora" w "Piratach..." a "Piratów..." w każdym kolejnym. Robi ogromna kasę na powielaniu swoich poprzednich pomysłów, przez co bardzo traci w moich oczach. czasami się zastanawiam, czy zamiast "muzykę skomponował Hans Zimmer" nie powinni pisać "komputer Hansa Zimmera":)

Pozdrawiam

ps - bo co za dużo to nie zdrowo. Zaszkodziło mu "wzięcie", jakie Hollywood miało na jego produkty. Korzystają z tego jak z supermarketu.

Niestety muszę się z tobą, Tunia, zgodzić. Kopiowanie i zrzucanie pracy na innych to od kilku lat sposób Zimmera na pracę. Nawet jeżeli wymyśli jakiś fajny motyw to i tak potem resztę robią jego ghost-writerzy albo wypełni to zrzynką z poprzednich prac.

O wiele bardziej cenię Howarda, a jeszcze kilka takich kalk jak Demony i Horner go przeskoczy w moim rankingu (Horner ma słabsze lata ale np. taki Chłopiec w Pasiastej piżamie mnie urzekł - a Avatar już blisko:).

Dla mnie Zimmer jako kompozytor oznacza że film będzie dla mas.

Dla zainteresowanych, od jakiegoś czasu jest już dostępny pierwszy utwór z tego soundtracku - "Discombobulate". Zapraszam na Youtube:)

Rzeczywiście, tak było, ale dostępne są kawałki z soundtracka do Holmesa i ta muzyka wcale nie brzmi jak Zimmer. :P Czyżby troche świeżości? Moim zdaniem na duuży plus. Miejmy nadzieję że to może jakiś przełom. ;)