Już sam tytuł zachęca do oglądania,do tego dochodzi obsada z górnej półki i co?
I z dużej chmury wykluł się przeciętniak,średniak,taki sobie..........
No też spodziewałem się czegoś dużo lepszego, ale tak to już jest jak się właśnie na przeciw siebie stawia aktorów z "górnej półki". Podobna sytuacja miała miejsce w "Face Off". Dwaj aktorzy, którzy zawsze grają postacie pozytywne, lub pozytywnie się kojarzą. Ciężko jest konkretnie postawić, który z nich ma być zły.
Może film dvpy nie urywa ale jest całkiem niezły bądź razie nie głupi,choć niezbyt oryginalny ode mnie również 6/10.Pozdrawiam
Najbardziej mnie zastanawia ten religijny nacisk w filmie. Travolta non stop nawija o spowiedzi itp., no ale może akurat miał takie "hobby", ale ostatnia scena w kosciele i oścwiecenie de Niro.... no nie wiem...