Tak słabego filmu dawno nie oglądalem,powiedzcie mi co tu było mocnego...!Jest mase filmów o takiej tematyce np. "Plan doskonały" seria "Ocea'n" itp. więc jak na brytyjskie kino to wielka porażka.
Tylko ze to nie jest film o tym samym temacie co ocean's 11. Tutaj rabunek to tylko poboczny watek.
To kino o powracającej przeszłości, brutalne i męskie a nie zabawy z włamem w tle dla małych chłopców. Film bardzo specyficzny, doskonały montażowy eksperyment do tego świetnie zagrany. Scena z głazem - rewelacja.
To jest przede wszystkim film w ktorym sa ciagle przenosnie wielu rzeczy trzeba sie domyslec uwaznie analizujac ale skoro tobie sie podoba Ocean to tez przy amerykanskim kinie radze pozostac :)...
Mocne było: aktorstwo, zdjęcia, muzyka, klimat, montaż, dialogi, sceneria, napięcie. Słowem - wszystko. Podobieństwa z "Ocean's..." (nie "Ocea'n [?!]) nie odnotowałem.
Zgadzam się z przedmówcami - film jest bardzo dobry wg mnie i nie widzę prawie związku z wymienionymi filmami, bo tutaj na plan pierwszy wysuwają się zupełnie inne sprawy...
Przecież ten film to kompletna klapa, kto widział choć kilka gangsterskich filmów to się zgodzi. Reżyser chciał być trochę jak Guy Ritchie ale w ogóle mu to nie wyszło. Mdła fabuła, gra aktorska bez szału oprócz Logana, dialogi też takie bez pomysłu. Ledwo dotrwałem do końca. Te wczute opinie powyżej mnie śmieszą.
Kolejny super argument. Biorąc pod uwagę fakt że przed Sexy Beast, z filmów Guya Richiego ukazał sie tylko jeden Porachunki - i jest to chyba najlepszy film tego reżysera, ale zupełnie inny niż SexyBeast. Przekręt miał premiere również w 2000roku, więc raczej te filmy wpisują się w ten sam nurt brytyjskiego kina gangsterakiego drugiej połowy lat 90'. Czy twierdzisz że Revolver albo Rock'nRolla są filmami z ktorych Glazer czerpał inspiracje ? Spójrz na daty:-) Bardziej prawdopodobne że pomysł/scenariusz tego filmu były gotowe przed tym zanim Guy Richie zadebiutował. Autorzy scenariusza Sexy Beast są odpowiedzialni również za scenariusz do Gangster nr. 1, również brytyjskie kino, końcówka lat 90. A jak wiadomo scenariusze przed realizacją mogą nawet pare lat leżeć w szufladzie czy gdzieś w wytwórniach filmowych. Może być coś na rzeczy że po sukcesie Porachunkow postanowiono je zrealizować.
Dla mnie z filmow Richiego lepsze od Sexy Beast były tylko Porachunki. A film Glazera, to moim zdaniem świetna, wciągajaca rozrywka. Niewymagajaca (przynajmniej ode mnie) zbyt wiele i dostarczająca naprawdę niezłej rozrywki na 1,5godziny, czyli właściwie tyle ile zazwyczaj od kina oczekuje :-)
Pozdrawiam.