PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32021}

Sam

I Am Sam
7,8 88 169
ocen
7,8 10 1 88169
6,8 12
ocen krytyków
Sam
powrót do forum filmu Sam

ma wiele nieścisłości. końca praktycznie nie ma no przyszla ta babka z rodziny zastepczej i oddala mu Lucy ale nie bylo rozprawy i nie wiadomo do konca co sie stalo. To samo z Rita mowila ze jej malzenstwo to kicha ale pozniej nagle mowi ze nie jest takie zle. I co wkoncu rozstala sie z mezem czy nie?? Nie zostalo tez wyjasnione to dlaczego Anne nie wychodzi z domu? Co ojciec jej robil? No nie wiem co mam myslec o tym filmie. Duzo nadrabia kreacja penna, ale te luki w scenariuszu nie graja na kozysc filmu.
dalam 8/10 dla penna ale takze dla fanning i pfeiffer (super zagrala)gdyby nie Ci aktorzy to byloby o 2pkt mniej....

Bella_Luna

W zakończeniu chodzi o to, że wszyscy są szczęśliwi, więc nieważne, gdzie mieszka Lucy, rozwiązało się tak, że wszystkim jest dobrze.
Od Rity mąż odszedł, mówi przecież o tym pod koniec filmu dając garnitur Samowi na rozprawę.
Co do sprawy Annie... chyba nie chciano być po prostu w filmie hardkorowym i dlatego wystarczy nam to, że była to jakaś okropna sprawa.
Nie rozumiem dlaczego masz jakiekolwiek wątpliwości co do warstwy fabularnej, bo jak dla mnie jest oczywista.

ocenił(a) film na 8
Bella_Luna

8/10 dobry faktycznie tylko to zakonczenie dziwne ;)

ocenił(a) film na 9
Bella_Luna

Te niedopowiedziane sprawy, czy "luki w scenariuszu" :D - nie moge z tego;p co do małżeństwa to więcej uwagi proszę przy oglądaniu, to że najpierw mówi tak a później inaczej jest wyraźnie celowe; jak to się zakończyło także jest powiedziane. co do Anne, to może specjalnie nie zostaje to wyjaśnione, jak to w życiu, nie musimy wszystkiego wiedzieć, ale po reakcji można się domyślić że dobrze nie było! jest okazja żeby o tym powiedzieć (w sądzie, albo póxniej w samochodzie) jednak nie jest to zrobione umyslnie.
moim zdaniem film dobry, nawet bardzo, chociaż czas trwania dość długi, oglądałem film etapami, bo nie wysiedziałem.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
mlody2323

Zakończenie piękne. Tyle moge powiedzieć. Genialna gra Sean'a Penn'a.

ocenił(a) film na 8
kiniacz_pospolity

dałam temu filmowi 8, genialny Sean Penn AAALLLEEE... psychologii w tym zero, po prostu familijny podnoszący na duchu film, obejrzę za każdym razem gdy będę mogła, do myślenia jednak mnie nie zmusi:-)

ocenił(a) film na 4
Pani_Blue

Jak dla mnie to jest jakaś parodia...
Przede wszystkim pod kątem klimatu ten film jest tak niejednolity, że aż zakrawa o jakiś "summer megamix" nastrojowy.
Po drugie... Pfeiffer tym razem nie była ani trochę przekonująca-scena pierwszego spotkania z Samem trąciła tandetą rodem z "Beethovena" tudzież "Kevina samego w domu"...
Trudna psychologicznie tematyka została przedstawiona w sposób głupawy, niepoważny i tak naprawdę bardzo powierzchowny.
Penn genialny jak zwykle-tu nie przeczę, acz film jest na miarę oceny poniżej oczekiwań, (4)

użytkownik usunięty
blacklie69

Oczywiście masz prawo do własnego poglądu.
Ale...
Ciężko potraktować film o takiej tematyce w kategoriach parodii. Parodii czego? Może jakoś to uściślij.
"megamix nastrojowy"- czy naprawdę film musi być nastrojowo monotonny żeby zasłużył na miano " dobrego"? Moim zdaniem, gdyby ten film był taki to widz poczułby się zmęczony oglądaniem po 15 minutach. Poza tym nie znam człowieka, którego życie jest jednonastrojowe. A ten film jest o życiu.
Mnie się Pfeiffer podobała, mimo iż przyznam szczerze jakoś specjalnie za nią nie przepadam.
I na koniec:
Co było " głupawego, niepoważnego i powierzchownego" w przedstawionej historii??
Jeśli masz odrębne zdanie, to proszę, wysławiaj się bardziej konkretnie, może spróbuj podać jakieś przykłady z filmu takiej " głupoty". Inaczej możesz zostać posądzona/y o to że filmu wogóle nie widziałaś/eś.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8

Koleżanka wcześniej wyraziła się bardzo precyzyjnie - przedstawiona w sposób głupawy, niepoważny i powierzchowny była psychologiczna tematyka (gdyby "to" - opieka niezupełnie sprawnych umysłowo rodziców nad dziećmi - było takie proste, nie byłoby sprawy w Błotach Wielkich k. Wronek).
Absolutnie błędny wniosek że dobry psychologicznie film musi być "nastrojowo monotonny", zobacz np "Myszy i ludzie", czy "Co gryzie Gilberta Grape'a".

użytkownik usunięty
Pani_Blue

Ten film nie jest prosty i gdyby ktokolwiek z nas postawił się na miejscu Sama to dostrzegłby, że jego sytuacja była więcej niż dramatyczna.
Dalej natomiast nie rozumiem co szanowne koleżanki widzą w tzw. " megamixie nastrojowym". Sądzę, że całkiem słusznie ten film był zrobiony trochę oczami Sama.
I nadal brak konkretów. Ciężko mi polemizować z Waszym zdaniem dopóki rzucacie ogólnikami.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
blacklie69

Zupełnie się nie zgadzam!

Parodia czego??? Nie bardzo rozumiem. Dla mnie film przepiękny. Gra aktorska także. Rola Pfeiffer miała moim zdaniem przekonać, jak bardzo ludzie wokół Sama się zmieniają, począwszy od zimnej kobiety, która decyduje się pracować pro bono ze względu na docinki znajomych, kończąc na tym, że dzięki Samowi nauczyła się rozmawiać ze swoim synem, co widać przy końcu, kiedy przyszła z Willem do Sama. Wg mnie, trzeba ten film odczytywać między słowami, niekoniecznie zawsze musi być wszystko podane na tacy i wszystko do końca wyjaśnione. To jest właśnie cały sęk.

W sposób głupawy, powierzchowny? Film przecież opowiada o mężczyźnie na poziomie 7-latka, a nie o problemach geniusza. Myślę, że trzeba odczytywać go sercem, a nie rozumem. Dzięki temu, że trzeba się trochę domyślać, jest ciekawszy i głębszy, nie nudny, jak w przypadku, gdyby wszystko było wyjaśnione od początku do końca.

Być może nie każdy ma na tyle wrażliwości, by zrozumieć ten film.

ocenił(a) film na 8
Bella_Luna

Wydaje mi się, że obrazy namalowane przez Lucy, które są pokazywane na końcu wystarczająco wyczerpują główny wątek.
Przypomnę, że Lucy starała się ciągle uwieczniać obecne sytuacje za pomocą pędzla. Tak więc jak widać (na malunkach) oboje mieszkają razem w domu. Sam podtrzymuje dalej kontakty ze swoimi znajomymi, a także panią 'Prawnik', co więcej Lucy zaprzyjaźniła się z jej synem. Wygląda na to, że sprawa zakończyła się wygraną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones