brakuję takich ludzi. Może to była jednorazowa przygoda ale również jestem dumny.
Nasze kino się nie rozwija, dominuję wciąż ta sama bajka.. taki typowy polski humor, ta mentalność.
NIE ma polskiego filmu który by się równał z najbanalniejszym filmu USA.

Dlaczego?
- po pierwsze nasze największe produkcje to u nich mała cześć budżetu jednego filmu...
- po drugie gra aktorska jest bardzo, bardzo przeciętna, cały czas widać ten sztuczny obraz z filmu.
- aktorom brakuję lekkości, filmowi klimatu, są robione tak po Polsku.
- komedia/ komedia romantyczna/romans amerykańska to banał.. ale tam jest klimat, atmosfera, lekkość, mega humor.. i miło spędza się czas gdy na polskim takim filmie nie ma nawet 5 % tego...
- po kolejne.. złe przejścia w filmie.. czyli zła operacja kamerą.. widać że to polski film.. dla mnie to jest nie do zaakceptowania.. w filmie amerykańskim to wszystko jest zgrane idealnie.. wszystko się do siebie klei i przyciąga.. aż chcę się poświęcić te 1.5 h życia i odpłynąć od rzeczywistości..
- zła kolorystyka
- filmy akcji u nas ? albo sf nie ma.. po prostu wszystko jest na dnie

wina nie leży tylko po grze aktorskiej.. ale po całym scenariuszu, reżyserii.. i oprawie filmu..

na przykład jakiś polski aktor gdyby zagrał w filmie (komedii) amerykańskim to nie skreśliłbym go ponieważ tam by się rozwinął, nabrał kształtu, dźwięku, charakteru.. i tam by zmienili jego całkiem oblicze..
ps ; sorry ze odbiegłem tak od tematu

Coś w tym jest

boze o czym ty mowisz czlowieku... mam ogromna nadzieje, ze o wspolczesnych filmach, bo jesli chodzi o starsze, to to Amerykanie nie nie dosiegaja naszym do piet. No chyba, ze budzetem i prostota.

nie mówię o starszych, tylko o współczesnych... ponieważ preferuje nowości... od 2000 roku.. i chyba przyznasz mi rację, że jesteśmy mało oryginalni, wiele kopi dobrych amerykańskich komedii.. typu Kac Vegas, To właśnie miłość, Przekręt ...
nie mamy pomysłu.. i teraz każdy film to klapa.. polska prostota..
amerykańska poniekąd też ale się ją zajebiscie dobrze ogląda i łyka

z tym sie zgadzam. Amerykanie to potrafia robic filmy z rozmachem. Natomiast w wiekszosci sa to filmy glupawe i proste, np. jednym z najbardziej popularnych "zarcikow" w komediach amerykanskich jest pierdzenie... no coz, jesli kogos to bawi... a wez popatrz na np. Seksmisję albo inne nasze polskie klasyki. Tu kino amerykanskie do piet nie dorasta. Natomiast owszem swiat w 21. wieku posunal sie w tyl nie wprzód i zarowno tam, jak i tu, powstaja po prostu tragiczne produkcje. Z tą roznica, ze tam przynajmniej popatrzysz sobie na swietne efekty, piekne wykonanie, czasem nawet dobra gre aktorska, raz na jakis czas nawet pomyslowy scenariusz. A w Polsce nie ma co na to liczyc.

Wielcy krytycy się znaleźli, nie wiedząc jak bardzo zagranicą (i nie tylko, bo to bardzo dobre EUROPEJSKIE kino w polskiej aranżacji) doceniane są wytwory Piekorz, Smarzowskiego, Borcucha, Sali, Szumowskiej, Lechki, Konopki, Białowąs, Łukaszewicza, Hryniaka, A NAWET Rosłaniec, choć zbyt dobra nie jest.