co kojarzy się z jakimś takim pięknym romansidłem w cudownych ujęciach w tle dla niewymagającego widza. Coś tutaj takiego jest, że albo miał być właśnie takim włoskim romansidłem, co wyszło nawet aż za bardzo. Nic nadzwyczajnego, piać z zachwytu nie ma nad czym.