Jak dla mnie to bardzo zgrabne resumè kultury perskiej. Jest tu i karykaturalna religijność i ten przerysowany groteskowy bliskowschodni upór. Wpatrując się w ekran, nie sposób nie skonstatować: to nic dziwnego, że tak często dochodzi w tamtym rejonie do wojen i przemocy. Zwraca uwagę interesująca ekspozycja kobiecego portretu współczesnej obywatelki Iranu rozdartej między tradycją i nowoczesnością.
Dobre kino, ale czy aż Oskarowe? IMHO "nie".

Nie sadze aby to nazwac karykaturalnoscia religii. Sa pewne schematy religijne ktore nalezy szanowac i tak tez sa przedstawione w filmie, moze troche smiesznie dla nas ale czy aby napewno. To ze kobieta dzwoni na 'telefon duchowny' aby skonfrontowac swoje obawy przed umyciem obcego mezczyzny moze wydawac sie karykaturalne, ale katolicy, czyli tacy jak ja, mamy rowniez wiele karykaturalnych religijnych zachowan. Po prostu religijne zachowania sa czasami niezrozumiale dla nas. Zachowanie Razieh w momencie przysiegi na koran pokazuje prawdziwosc jej wiary. Uwazam, ze w filmie bardziej jej kobieca natura, strach przed mezem czyli raczej socjalne uwarunkowania niz religijnosc narobila a raczej nawarstwila wiele problemow i szkod. Podobnie Simin, gdzie rowniez posrednio winimy ja za calosc wydarzen, gdzie wlasnie jej kobieca natura stala sie przyczyna tego wszystkiego. Szczerze, to ten film mimo ze widzimy w nim sceny tak dalekie od polskiej rzeczywistosci, ma wiele wspolnego z sytuacjami w naszym kraju. Jesli zastapic islam katolicyzmem, miejsce akcji w jakims Radzyniu badz Swiebodzicach, to mamy calkiem polski scenariusz no odrobine z innymi realiami technicznymi np., kobieta nie dzwoni o porade duchowa ale idzie na plebanie.

nie mam pewności, w jaki sposób odebrać przekaz, który mi przekazałeś, dziękuję jednak za odpowiedź; mimo wszystko film wydaje mi się bezlitosny przede wszystkim w ocenie irańskich mężczyzn - to za właśnie ich sprawą dochodzi do zawiązania konfliktu; kobiety - mimo że silą się na autonomię - są manipulowane a nawet zastraszane; kobieca natura Razieh tylko dlatego "pośrednio stała się przyczyną tego wszystkiego", bo nie godziła się na doczesność w świecie męsko-damskiej asymetrii; problem religii i potrzeby religii - jak zanaczyłeś - jest bardziej skomplikowany i bardziej dyskusyjny; karykaturalne jest dla mnie jednak zasięganie porad duchowych dotyczących prywatnego życia - wydawałoby się, że w wymiarze etycznym najważniejsze jest postępowanie w zgodzie z własnym sumieniem; trochę to słodko-gorzkie : islam stanowiony jest przez mężczyzn, którzy - gdy przychodzi do konfrontacji - stawiają honor wyżej religii (stygmat lokalnej kultury i tradycji), a ślepo posłuszne religii pozostają podporządkowane mężczyznom kobiety; wyciągnąć można nawet zbyt daleko idący wniosek, że jednym z celów islamu jest podporządkowanie kobiety mężczyźnie poprzez wzbudzenie w niej patologicznej religijności...

bardzo mi sie podoba twoje ostatnie zdanie, bo wlasnie tak jest.

zdecydowanie arcydzielo. jakze prawdziwa ta opowiesc. Historia uniwersalna zgadzam sie z dabram17 i film zdecdowanie zaslugujacy na wszelkie nagrody ktore do tej pory zdobyl . IMHO klimaty jak z Kieslowskiego.