Śmiechu warte. Prędzej bym powiedział, że to jakiś denny film obyczajowy. No cóż, jeśli ktoś nastawia się na to, że ujrzy w filmie hasające po lasach wilkołaki, będzie szczerze rozczarowany, gdyż takowe tutaj się nie pojawiają. Przede wszystkim jest to film potwornie nudny i usypiający. Naprawdę, dziwię się, że na nim nie usnąłem. Fabuła ślamazarnie się wlecze, praktycznie bez żadnej ciekawej akcji, jakiej po takim obrazie można byłoby się spodziewać. Bohaterowie prowadzą jakieś smętne dialogi, przenoszą się w różne miejsca - ot i cała fabuła. Dla osób cierpiących na bezsenność jest to film idealny, gdyż gwarantuje co najwyżej szybkie zapadnięcie w sen.
Film mi sie podobał. Na pewno był lepszy od "Underworld" czy czegos takiego. Faktycznie momentami nudny, ale miał w sobie to coś... W zasadzie najbardziej urzekła mnie głowna bohaterka, była naprawde ładna :D. A co do filmu, to za krótki, spodziewałem sie 3h... Mimo wszytsko mi się podobał :)
PS. Po moim głosie film ma sredią 6,66, a to dziwne :P:P:P