PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=545023}
5,9 11 633
oceny
5,9 10 1 11633
4,8 4
oceny krytyków
Rock of Ages
powrót do forum filmu Rock of Ages

Jeśli mogę przedstawić tutaj swoją krótką opinię na temat moich odczuć dotyczących filmu to spodziewałem się czegoś lepszego po komentarzach i recenzjach, które znalazłem na różnych portalach internetowych.
Za dużo amerykańskiego patosu, love story do zmęczenia materiału. Szkoda, że tak dobitnie widać, że aktorzy śpiewają z playbacku (co jest logiczne ale mogło by to być lepiej wkomponowane) a oglądając film ma się wrażenie, że od (czyli w połowie) piosenki "Anyway you want it" zespołu Journey film zaczął realizować inny reżyser, bo nareszcie otoczenie zaczyna jakoś współgrać i odpowiadać śpiewanym przez wykonawców piosenkom. Polecam obejrzenie takich musicali jak Chicago, czy chociażby niedawno wydana Burlesque'a zobaczycie jaka jest różnica w wykonaniu i dbałości o takie detale.
Wydaje mi się, że klimat lat 80 też nie jest odwzorowany tak jak być powinien, po prostu widać, że jest zbyt cukierkowy, prosto ze studia. Mogli go troszeczkę wypłowić, postarzeć, zetrzeć. Stylizacja głównej bohaterki całkowicie współczesna, ubrania, uczesanie, sposób zachowania, sytuacje w których się znajdowała i jak je rozwiązywała całkowicie odnosiły się do świata współczesnego, zachowywała się tak jak by w takiej sytuacji zachowała się dzisiaj, a przecież wtedy była zupełnie inna mentalność, sytuacja i postrzeganie niektórych spraw (chociażby fakt, że przyjechała ze wsi i nagle wskakuje na scenę striptizową? A gdzie na wsi uczą tańczyć na róże? Dziewczyna natychmiast odnajduje się w mieście w którym nigdy nie była i zachowuje się jak by się tam urodziła). Aktorka źle dobrana, bardziej pasowała by do nowej wersji High School Musical albo do któregoś z kolejnych czterystu dwudziestu siedmiu Step Upów niż do film o rock n' rollu. To tyle jeśli chodzi o minusy.
Jeśli chodzi o plusy, zaskoczył mnie pozytywnie Tom Cruise, który generalnie nie jest dla mnie genialnym aktorem (choć i złym też nie jest), rola ciekawa, i dobrze odegrana, nie spodziewałem się tego, że taki aktor jak on się w nią wpasuje.
Parę fajnych kawałków klasyków jak Bon Jovi czy wspomniane wcześniej Journey :)
Za mało tak zwanego "wygaru" (w wersji soft :), z którym zapowiadany był ten film. Huk powinien być tu większy, parę ostrzejszy kawałków dla podkreślenia klimatu (jest przecież tyle energicznych rockowych piosenek opowiadających o miłości czy jej stracie, o rozdartych duszach i zagubionych w alkoholu upadłych aniołach), czego mi tu zabrakło (szczególnie gdy film zaczął krótki urywek Paradise City :))
W mojej ocenie więcej niż 5/10 ten film nie osiągnie aczkolwiek wszystko zależy od preferencji, które jak wiemy są różne.

No cóż, recenzja miała być krótka, mam nadzieję, że przyjemnie się czytało bo trochę się rozpisałem, z miłą chęcią przeczytam ewentualne uwagi bądź zastrzeżenia, ale tak samo pochwały za mój dzisiejszy twór.

Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones