Od kilku dobrych lat Hilary Swank przeżywa spory spadek formy. I nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o jej grę, bo trzeba przyznać, że aktorką jest przyzwoitą. To co mnie niepokoi to brak umiejętności dobierania przez nią ról. Najczęściej są to zwykłe popłuczyny kina, które nie wnoszą do niego nic nowego. Nie inaczej sprawa wygląda z najnowszym filmem, w którym możemy podziwiać talent Hilary Swank. "Rezydent" to bardzo wtórny i do bólu przewidywalny thriller bez jakiegokolwiek napięcia.Do tego fabuła, która oferują nam twórcy nie jest ani odkrywcza, ani oryginalna tak więc nie należy oczekiwań po nim wiele. Jest to jeden z tak zwanych filmów "na raz".
Może sam byś się zajął ,,reżyserowaniem" skoro masz taką szeroką wiedzę w temacie. Film wcale nie jest tak do bólu przewidywalny i pozbawiony napięcia np: scena gdy Jack zobaczył ,,tajemne przejście". . .
nie przypuszczałem ze taka szczuplutka kobitka da sobie rade i wstanie po ciosach tego szaleńca. Już nie wspomnę o przewróceniu 100 kilowej lodówki bez jakichkolwiek problemów niczym Pudzian. Ocena 6