<SPOILERY>

Al Pacino jest agentem ktory o coś się wkurzył na pracodawcę, CIA. Więc obmyśla plan zdobycia czegoś cennego z CIA dla innego wywiadu.
Jako, że w CIA nikt nic nie wie do końca a info nie można dzielić z innymi Farrel zostaje w ciągniety w grę Pacino wraz z dziewczyną oraz innymi przyszlymi-agentami. Layla oraz jej kolega co umiał arabski są ciągle jakby na szkoleniu i zostaje im powiedziane że program SID9 jest programem testowym i nic nie wartym i mają go spróbować ukraść z CIA jako element treningu.
Farrel zostaje oszukany że ona jest podwójna agentką i jak się zdaje ma dowiedziweć się z kim ona się spotyka jak wynosi dane z budynku CIA oraz jak się domyślam aby odzyskać program.
Farell jednak jest sprytny gra tak aby wyprobówac kto mówi prawdę. Wtedy Al Pacino nie wytrzymuje i sie odkrywa.

Nie zrozumialeś do końca filmu..... A ja ci powiem że do tej pory myślałem że ja rozumiałem - teraz jak to pisałem zrozumiałem że nie ma tu sensu. Bo gdyby Pacino czekal aż tamta wyniesie program to na końcu filmu mialby program i kupę szmalu ale nie wiadomo dlaczego wmieszal w to Farelkę i zrobił się bezsens. Farelka wysledziła go i Pacino przegrał...
Dzięki.

zapomnialbym dodać film jakoś nawet dobrze sie ogląda [nie wiem czemu :) ], muzyka też mi się podobala.

Mnie osobiście się wydaje że mogło mieć to związek z ojcem Farrela i jedną z wypowiedzi Pacino "Potrzebowałem partnera.|Ty potrzebowałeś ojca." Najbardziej jednak jestem skłonny uznać za słuszne to, że Farrel po odzyskaniu programu, oddaje go Pacino, wszyscy się dowiadują że zginął ważny program, zaczynają węszyć. Trop prowadzi do Leyli, a potem do Farella. Farrelowi nikt nie wierzy, bo już nie pracuje dla CIA i zostaje zamknięty, a Pacino wychodzi cało razem z kasą.

"Nie zrozumialeś do końca filmu..... A ja ci powiem że do tej pory myślałem że ja rozumiałem - teraz jak to pisałem zrozumiałem że nie ma tu sensu."

Paweł, wydaje mi się, że zrozumiałeś film w 100%, on naprawdę NIE ma sensu :)

mi się wydaje że połączenie tych teorii jest najlepsze: plan Pacino był taki jak opisał martini, dlatego wciągnął w to Farelke, niestety wyszło jak wyszło, Farelka okazał się sprytniejszy i Pacino sam się zdradził.
Hmmm a może Pacino chciał się zemścić i wykorzystać Farelke bo miał osobiste porachunki z jego ojcem, może jego ojciec wiedział że Pacino jest podwójnym agentem i dlatego zginął...jak myślicie

Mi się zdaje, że Burke chciał, żeby Clayton zabił Laylę i Zaca. Wyszło tylko to drugie, wszyscy wiemy dlaczego. Gdyby tak się stało, Pacino mógłby się wszystkiego wyprzeć, bo nikt nie udowodniłby mu, że to on zlecił przemycenie programu z CIA. Layla i Zack byliby martwi, więc jedynym podejrzanym byłby Clayton. Przy odrobinie szczęścia on też zostałby zabity i nikt by o niczym nie wiedział. Potrzebował właśnie tylko kozła ofiarnego.