Niestety, banalny scenariusz, brak efektów specjalnych, łatwo przewidywalny tok akcji sprawiają, że jest to jeden ze słabych filmów zrealizowanych na szpiegowskim stereotypie.
Dobre jest zakończenie; zresztą sama klasa Ala Pacino sprawia, że film ten przyciąga uwagę (plakaty, reklamy).
Gdybym wiedział przed kupieniem biletu, że obraz ten jest kolejną nieudaną próbą stworzenia czegoś w rodzaju spy-story na pewno nie obejrzałbym go w kinie.
Tomek
troche sobie zaprzeczasz ;-)
"Niestety, banalny scenariusz, brak efektów specjalnych, łatwo przewidywalny tok akcji sprawiają, że jest to jeden ze słabych filmów zrealizowanych na szpiegowskim stereotypie" - tak napisales - a potem wtraciles, ze koniec byl; niezly - moim zdaniem nie byles w stanie przewidziec konca chyba ze juz wczesniej ten film widziales ;-) - mnie sie on bardzo podobal - chocby sama realizacja.efektow specjalny ,owszem nie bylo ale trzeba nadmienic ze fabula wcale nie byla taka banalna.kilka rzeczy mozna bylo przeiwdziec ale sadze ze ten film troche wnosi to calej gamy filmow szpiegowskich - chocby sam punkt widzenia glownego bohatera .
pozdrawiam Łukasz
to nie jest SF
Rekrut nie jest filmem SF zeby wrzucac tu kupe efektow specjalnych! Jesli tego wlasnie oczekiwales to wybierz sie na Tomb Ridera czy na Equilibrium. Natomiast akcja nie jest zasadniczo przewidywalna - no chyba ze ktos czytal wczesniej recenzje, w ktorych ktos ,,interligentny'' napisał ciut za duzo...
Colin Farrel zagral rewelacyjnie. Znowu pokazal, ze jest swietnym mlodym aktorem.