za kilka lat napewno ten film nie będzie należał do tego gatunku
http://technologie.gazeta.pl/technologie/1,82011,7568031,Raport_mniejszosci_to_j uz_nie_SF___zobacz_system_sterowania.html
To raczej w warstwie fabularnej kino historyczne. Jeżeli odrzucimy całą otoczkę złożoną z gadżetów, to zostanie nam film o ludziach Systemu, którzy wierzą w jego absolutną bezbłędność, dopóki System im samym nie nadepnie na ogon. Przecież ten cały System to wypisz wymaluj NKWD, a Tom C. to wybitny funkcjonariusz, który nagle został okrzyknięty "wrogiem ludu" i z elitarnej grupy łowców wrogów Systemu spadł nagle do statusu przez System ściganego zbiega.
Wyznacznikiem kina s-f jest nie tyle trafność technologicznych przewidywań twórców, co umieszczenie humanistycznego przekazu w futurystycznym świecie. "Raport" pewnie zawsze będzie s-f, chociażby ze względu na wrodzoną zdolność jasnowidzenia, ale już ponoć podobny system rękawic został opracowany i zaprezentowany w działaniu (dzięki czujnikom na palcach i kamerom w kostiumie można na przykład układając ręce w geście "kadru" zrobić zdjęcie). Ale treścią s-f jest zawsze humanistyczne dociekanie dotyczące przyszłości ludzkości, zagrożeń płynących z technologii, a nie przedstawione w filmie czy literaturze gadżety.