Witam!
Kupilem ten horror jakis czas temu, tak sie zlozylo,ze niedawno go wlaczylem... przyznam,ze za ciekawy to on nie byl, ale dalo rade oblukac ;)
Jednak nie po to ten temat. na poczatku filmu jest mowa,ze film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. W google po wyszukaniu napisu z tej tabliczki, dziennikarza,ktory zajmowal sie ta sprawa(cos tam bylo) i miejscowosci wyskakuje,ze takie cos bylo, ale nie wierze we wszystko. Pewnie historia zmieniona jak w "Zaginionej kolonii". Prosze o podanie faktow prawdziwych i faktow nieprawdziwych.
pozdrawiam Tomek
pressbook
Treść
W roku 1972 wojna w Wietnamie zmierza ku końcowi. CHOI Tae-in dręczy poczucie winy za śmierć swoich towarzyszy, którzy zginęli w krwawej walce. Ocalał tylko on. Podczas rekonwalescencji myśli o powrocie do swojej jednostki. Jednak szef Wojskowego Biura Śledczego zleca mu dowództwo nad oddziałem zwiadowczym i przeprowadzenie operacji w głębi dżungli.
Godzina 22:00, 30 grudnia, 1971 roku.
Jednostka łączności przechwytuje tajemnicze komunikaty radiowe. Zostały one nadane przez żołnierzy, którzy zaginęli pół roku wcześniej i których uznano za poległych. CHOI Tae-in i jego ludzie wyruszają na poszukiwanie zaginionego oddziału.
Trzy dni później, na granicy obszaru R-Point.
Po dotarciu do granicy obszaru R-Point, oddział CHOI Tae-in natrafia na płytę nagrobną ze złowróżbnie brzmiącym napisem.
"STĄD NIE MA POWROTU: TEN KTO PRZELEWA KREW INNYCH,NIGDY NIE WRÓCI"
Tło historyczne i terminologia
Lipiec 1948 roku, francuski pluton zostaje uznany za zaginiony na obszarze "Romeo Point", leżącym 150 km na południe od Sajgonu.
Lipiec 1971 roku, na tym samym obszarze i w równie tajemniczych okolicznościach zaginął osiemnastoosobowy oddział rozpoznawczy. Jedyny ocalały żołnierz stracił wzrok.
Styczeń 1972 roku, według tajnego raportu Wojskowego Biura Śledczego tajemnicze komunikaty radiowe zostały wysłane przez oddział, który zaginął pół roku wcześniej.
Luty 1972 roku, ośmiu żołnierzy oddziału zwiadowczego uznano za zaginionych i prawdopodobnie poległych. I tym razem jedyny ocalały żołnierz stracił wzrok.
Listopad 2003 roku, lokalna prasa ujawnia te tajemnicze wydarzenia.
R-POINT
- Skrót od Romeo Point.
- Obszar o strategicznym znaczeniu, położony 150 km na południe od HO Chi Minh.
- Obszar dżungli nawiedzony przez złe duchy umarłych; teren, na którym podczas wojny zaginęło wielu żołnierzy.
- "Romeo Project" – termin dotyczący tajnej operacji i nawiązujący do sztuki Szekspira "Romeo i Julia".
pressbook
Treść
W roku 1972 wojna w Wietnamie zmierza ku końcowi. CHOI Tae-in dręczy poczucie winy za śmierć swoich towarzyszy, którzy zginęli w krwawej walce. Ocalał tylko on. Podczas rekonwalescencji myśli o powrocie do swojej jednostki. Jednak szef Wojskowego Biura Śledczego zleca mu dowództwo nad oddziałem zwiadowczym i przeprowadzenie operacji w głębi dżungli.
Godzina 22:00, 30 grudnia, 1971 roku.
Jednostka łączności przechwytuje tajemnicze komunikaty radiowe. Zostały one nadane przez żołnierzy, którzy zaginęli pół roku wcześniej i których uznano za poległych. CHOI Tae-in i jego ludzie wyruszają na poszukiwanie zaginionego oddziału.
Trzy dni później, na granicy obszaru R-Point.
Po dotarciu do granicy obszaru R-Point, oddział CHOI Tae-in natrafia na płytę nagrobną ze złowróżbnie brzmiącym napisem.
"STĄD NIE MA POWROTU: TEN KTO PRZELEWA KREW INNYCH,NIGDY NIE WRÓCI"
Tło historyczne i terminologia
Lipiec 1948 roku, francuski pluton zostaje uznany za zaginiony na obszarze "Romeo Point", leżącym 150 km na południe od Sajgonu.
Lipiec 1971 roku, na tym samym obszarze i w równie tajemniczych okolicznościach zaginął osiemnastoosobowy oddział rozpoznawczy. Jedyny ocalały żołnierz stracił wzrok.
Styczeń 1972 roku, według tajnego raportu Wojskowego Biura Śledczego tajemnicze komunikaty radiowe zostały wysłane przez oddział, który zaginął pół roku wcześniej.
Luty 1972 roku, ośmiu żołnierzy oddziału zwiadowczego uznano za zaginionych i prawdopodobnie poległych. I tym razem jedyny ocalały żołnierz stracił wzrok.
Listopad 2003 roku, lokalna prasa ujawnia te tajemnicze wydarzenia.
R-POINT
- Skrót od Romeo Point.
- Obszar o strategicznym znaczeniu, położony 150 km na południe od HO Chi Minh.
- Obszar dżungli nawiedzony przez złe duchy umarłych; teren, na którym podczas wojny zaginęło wielu żołnierzy.
- "Romeo Project" – termin dotyczący tajnej operacji i nawiązujący do sztuki Szekspira "Romeo i Julia".
Fakty
Źródło 1 – artykuł
Albert T. Evans, legendarny brytyjski reporter wojenny umiera w wieku 77 lat. W czasie porządkowania pozostałych po zmarłym artykułów i notatek, rodzina odkrywa zagadkowy raport. Jest to dokumentacja dziwnych wydarzeń, które miały miejsce podczas stacjonowania wojsk koreańskich w ogarniętym wojną Wietnamie. Zamieszczone w raporcie informacje pochodzą od byłego szefa Wojskowego Biura Śledczego, z którym łączyła Evansa bliska znajomość. Według raportu jednostka łączności otrzymała zagadkowe komunikaty radiowe od żołnierzy, którzy zaginęli podczas akcji pół roku wcześniej. Z zachowaniem ścisłej tajemnicy, Evans próbuje rozwikłać tę niezwykłą zagadkę. W swoim raporcie wspomina również, że potajemnie, wraz z oddziałem zwiadowczym, wziął udział w operacji,mającej na celu zbadanie okoliczności zaginięcia żołnierzy. Na okładce raportu umieścił chiński napis: "Bez powrotu".
Źródło 2 – zeznanie
Paraliżował go strach. Próbował dociec, czy to sen czy jawa. W strugach deszczu stała przed nim dziewczyna, którą z całą pewnością zastrzelił pięć godzin wcześniej. Nie miał żadnych wątpliwości. To była ta sama dziewczyna. Nie mógł opanować drżenia. W natłoku myśli rysował mu się obraz dziewczyny, która zmartwychwstała i dołączyła do sił wroga. Czy to była zjawa, czy też wytwór jego wyobraźni? Teraz, jako weteran wojenny, przebywa w In-cheon w Korei. Nie opuszcza go jednak pamięć budzącego trwogę przeżycia sprzed lat. Aby przezwyciężyć prześladujące go traumatyczne wspomnienia, bierze udział w rytuałach religijnych, które są dla niego rodzajem terapii. (cytat z Hangvorey 21 Magazine).
To miałem z filmem. Ale raczej to bzdura. Miejsce, gdzie to kręcono, czyli stary szpital francuski jest atrakcją turystyczną. A ten Albert T. Evans zdaję się nigdy nie istniał.