Ej sory ale w zyciu o filmie ni eslyszalam. Czy ktos mogl by o nim cos wiecej napisac a juz napewno dlaczego jest tak wysoko?
To jeszcze mało w życiu widziałeś. Powinieneś zapytać: dlaczego to arcydzieło jest tak nisko? A nie słyszałeś o nim ponieważ to jest crème de la crème kina najwyższych lotów, a dziś mało kto może się wzbić na ten poziom...
Cr?me de la cr?me? Raczej nie! Obejrzałem go w klubie studenckim Od Nowa w Toruniu kiedy to był wyświetlany z okazji Festiwalu Nauki i Sztuki. Seans rozpoczoł się przy pełnej sali, a pod koniec filmu pozostała może połowa najwytrwalszych. Film jest nudny i się dłuży. Najbardziej irytowała mnie ta włoska tendencja do przerysowywania gry aktorskiej. Jedyne co mi się podobało to pomysł: młody oficr zostaje wysłany do najdalej wysuniętej na północ twierdzy strzerzącej granicy państwa bez nazwy. Twierdza ta jest na totalnym odludziu i znajduje się na skraju pustuni, przez którą to ponoć kiedyś udało się przedrzeć Tatarom i splądrować starożytne miasto. Nagle grożba ponownego ataku staje się realna. Może gdyby dziś ktoś wziął się za ten film i zrobił jego nową wersję to zrobił by z niego jakieś ciekawe kino przygodowe.
Pozdrawiam!
Użytkownik: gocek87
Przecież to nie jest kino przygodowe, ani nawet film wojenny, tylko raczej filozoficzna opowieść troszkę może w duchu egzystencjalizmu (jak np. w "Syzyfie" Camusa), a chyba najbliżej "Zamku" Kafki. Mam wrażenie, że ludzie, którzy negatywnie komentują ten film, po prostu oczekiwali innego gatunku. A film naprawdę jest niezły i poruszający.