PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=835816}
6,5 48 868
ocen
6,5 10 1 48868
3,8 26
ocen krytyków
Psy 3. W imię zasad
powrót do forum filmu Psy 3. W imię zasad

Dla mnie Władysław Pasikowski bezapelacyjnie staje się reżyserem numer jeden.

Film miał dla mnie szczególną wartość - wybrałem się na niego w towarzystwie taty. Był w moim wieku, kiedy miała miejsce premiera pierwszych "Psów", a teraz trzecia część łączy pokolenia. Jako, że jestem z młodszego, nie należę do największych fanów "Psów 1 i 2", wolę polskie kino z dwudziestego pierwszego wieku ("Dzień świra", "Pokłosie", "Demon" i tak dalej). Rozumiem symbole poprzednich części, lecz nie do końca do mnie przemawiają z racji wieku. Doceniam tamte filmy jako dobre produkcje filmowe i tyle.

W trzeciej części kultowej serii Pasikowskiego dostałem jednak historię, która wpisuje się w obecne czasy i jest, jak autor obiecał, "manifestem przybitym gwoździem do wrót państwa". Wymieniając warstwy filmu, trzeba wyodrębnić tę najsmutniejszą, w której autor opisuje Polskę 2020 jako kraj korupcji i zdrady.

Gatunek tego filmu to western o ostatnich sprawiedliwych walczących ze s*****mi. Jedni, jak Franz i Nowy, robią to środkami ostatecznymi, inni, jak Wit, próbują jeszcze wierzyć w prawo. Jest to opowieść o dwóch światach - starych psów, którzy po latach muszą dziękować za dwie stówy bandytom i nowych, którzy pogubieni w układach próbują uwierzyć w to, co robią. Pasikowski pokazuje to w dobitny sposób, akcentują swoje ukochane motywy (pojedynki jak na Dzikim Zachodzie, długonogie dupy, choć teraz już mniej zdradliwe, gorzkie dialogi i nieraz makabryczny humor).

Nowi aktorzy wprowadzają tu element świeżości, widać, że reżyser miał na nich pomysł i wykorzystał ich. Trzeba tylko "dobrze wybierać", jak powiedział w wywiadzie, w którym mówił też o wspomnianym manifeście. Wybrał dobrze. Nowa gwardia idealnie współgrała ze starą. Realizacyjnie nie można mieć żadnych zarzutów. To po prostu kino na światowym poziomie. A że anachroniczne, to tym lepiej, bo to jest właśnie Pasikowski - niektóre elementy umarły, tak jak wartości, w które wierzy. Ale nie jest sam. Na pewno jest nas dwóch.

Zarzuty, że Linda zagrał bez pazura, są kretyńskie, zważywszy na rolę jaką dostał, która wiązała się z wyrokiem śmierci wydanym już na samym początku filmu. Spójrzcie na jego wzrok i przeszklone oczy, kiedy mówi do Angeli "Nic nie robiłem", i zobaczcie jak gra aktor, który już nic nie musi nikomu udowadniać. Pazura zaś pazura pokazuje, daje z siebie chyba wszystko.

Najlepsze momenty? Bez dwóch zdań wspomniana już scena z Angelą i fragment w kostnicy. Ten dialog definiuje "Psy 3" i jego "niefilmowość" w pewnym rozumieniu. Chodzi mi o zdania, które Franz wypowiada do Waldemara:
"Mam pięć dni. Nikogo już nie obchodzimy. Ale mamy rachunki do wyrównania na tym k****skim świecie. Za pięć dni oni wszyscy będą martwi.".
Dlaczego "niefilmowy'? Bo te ważne zdania niestety się nie spełniły. Wszyscy nie byli martwi, bo dwójka współuczestników zabójstwa syna Morawca poszła do aresztu, a potem pewnie za kraty. Dodatkowo samemu głównemu mścicielowi nie udało się dokonać sądu, bo zmarł, pełen agresji i frustracji, bez żadnego wartościowego zakończenia. I to jest kolejna wielka siła "W imię zasad". Że łamie zasady. Mistrzostwo świata.

A Franz? Nie wiem, jak definiować ostatnią scenę. W emocjach nawet do końca nie zdążyłem przeczytać treści esemesa, ale wychodzi na to, że Franz umierał, ale nie z powodu polonu. Albo był chory. Nie dowiemy się, bo nie poznaliśmy wyników jego toksykologii, a brak ruchu ręki na samym końcu może coś sugerować. Ale nie musi. I to jest piękne.

Jak będę miał okazję wypić coś mocniejszego, napiję się za Władysława Pasikowskiego. I zawsze wiernych. Niestety mam poczucie, że niewiele nas zostało.

ocenił(a) film na 8
LukaszJarosz25

Pięknie uargumentowałeś wysoką ocenę swoją wypowiedzią. Bardzo mi się podoba sposób w jaki odebrałeś ten film.
Nasuwa mi się taka myśl, że największym wrogiem w odbiorze filmów są oczekiwania i wyobrażenia o tym, jaki kształt będzie miało dzieło, a nie skupiamy się nad tym co nam podano. W nowych "Psach" nie doszukiwałbym się metafizyki i ukrytych znaczeń, ale może warto pomyśleć nad tym, co twórca chciał nam pokazać wcześniej zrzucając z siebie kajdany własnych oczekiwań.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones