Po przeczytaniu książki, wiedziałam, że musze obejrzec film, ale jednocześnie balam się czy nie zniechęci mnie do książki, która jest po prostu wspaniała. Film mnie nie zawiódł, miedzy innymi dzięki prawie wiernemu przedstawieniu wątków ksiązkowych, świetnej obsadzie (duże brawa dla Clarka Gable'a i Vivien Leigh, za to Aschleya mógł zagrac ktoś inny) i odwzorowaniu atmosfery tamtych lat, starego i powojennego południa. Byc może film ma pewne niedoskonalosci, ale to zdarza się nawet dziś, a w zasadzie nie powinno. Z przyjemnością wrócę za jakiś czas do niego, ale z jeszcze większą wróce do książki i to niedługo.
Już nie robią TAKICH filmów.