Film bardzo poruszający. Na początku przygnębia ponieważ widzowi robi sie przykro że można być takim warzywkiem i dziękuje Bogu czy komuś tam że nie stał się kimś takim. Później gdy niesamowity De Niro zdrowieje można zadawać pytanie czy będzie pokazane jego życie w tym zakładzie czy wyjdzie on z poza zakładu. Później widzimy, że niestety leki miały skutki uboczne i film nie dokońca zakończył się Happy Endem. Ale gdyby to nie była prawdziwa historia myśle że wtedy był by to o wiele gorszy film,