Absolutne arcydzieło.Sceny z katatonicznym De Niro-majstersztyk.Jest to jeden z niewielu filmów które mnie tak niezmiernie poruszył.Dodając świetną muzykę oraz uwzględniając,że film oparty jest na faktach otrzymujemy arcydzieło w gatunku dramatu.Robin Williams próbował dorównywać De Niro i miał jak najbardziej zadatki na aktora wszechczasów.Niestety do najwyższej półki mu nieco zabrakło,ale szacunek dla obu tych aktorów.Scena kiedy Leonard walczy z nawrotami choroby(tiki itp) brak słów-po prostu mistrzostwo.I gdy wraca do postaci katatonika,a na końcu w napisach dowiadujemy się,że miał jeszcze przebłyski świadomości-niezmiernie wzruszające.Szkoda,że obecnie nie powstają równie dobre filmy mające jakąś sensowną fabułę.Teraz w większości to Transformersy,Harry Potter,Zmierzch i inne remaki,bezsensowne sequele lub filmy robione tylko dla efektów(Avatar).
Akurat Vin Diesel to niekoniecznie zachęta do obejrzenia jakiegokolwiek filmu.Jest mocno przereklamowany,gra w gównianych filmach i bardzo daleko mu do Sylwka,Arniego,Bruce'a czy Van Damme'a.
odwal się od Diesela, miał kilka ciekawych ról "Kroniki Riddicka", "Uznaj mnie za winnego" czy krótki epizod w "Szeregowcu Ryanie". Dość, że niezły aktor, o atletycznej budowie, to jeszcze powala głosem.
Ekhm, panowie wróćmy do tematu, nie bedziemy się spierać o Diesela, tu chodzi o ten film, który hmmm ciężko mi powiedziec z jednej strony genialne role Williamsa i De niro, a film choć piękny nie budzi u mnie jakiś specjalnych emocji. Wiem nie podzielicie mojej opinii ale dla mnie to 7/10 ;x
skoro piękno nie budzi w Tobie żadnych emocji, żal mi Ciebie ;) i ewentualnej MrsSid :P osobiście widziałem lepsze filmy o podobnej tematyce, ale ma w sobie coś takiego..."mistycznego".
No fakt, ma w sobie coś, ale ciężko mi powiedzieć czemu nie działa na mnie jakoś specjalnie, piękne kreacje, dźwięk, wszystko świetne ... ale to nie to :P