No, w sumie nie był nudny, ale taki jakby bez fabuły, nic się nie działo i bohaterowie nie mieli żadnego celu.
to pozazdrościc wam że żyjecie w tak idealnym pozytywnym świecie że wydarzenia z filmu są dla was nierealne .
A bohaterowie mieli cele - Luli chciała wyrwać sie z Nebraski i patologicznego domu, Eddie szukał miłości na swój chory sposób a Glenda chciała się szybko wzbogacić i dobrze bawic .
a mnie sie tam podobal - wciagnal mnie tak, ze nawet na zegarek nie patrzylam i nie wiedzialam kiedy zlecial ten czas :)szkoda mi Luli - co najgorsze wiele dzieci musi wychowywac sie w takich patologicznych domach :/