Nie widziałem wcześniej nic z tym aktorem ale ma drażniącą manierę ala Woody Harrelson któremu to jednak znacznie lepiej wychodzi.
Dylemat niewinnego klienta wręcz śmieszny, dla kontrastu polecam http://www.filmweb.pl/Film?id=1067
Moim zdaniem płytki film, w sam raz na bezmyślny wieczór ;)
Pomyliles filmy,a raczej nie pomyliles porostu porownujesz piernik do wiatraka ,w Leku Pierwotnym cala sprawa wyjasnia sie na koncu i chodzi o zupelnie co innego a tutaj ....sam wiesz!
Nie porównuje tych filmow , uważam jedynie ze Lincoln Lawyer jest cienki, zarówno scenariusz jak i gra aktorska ;)
Gra aktorska jest w 100% ok, pamiętaj, że LL to film prawniczy, a nie film akcji!
Jeśli nie widziałeś nic z tym aktorem to nie zabieraj głosu to jest celowy zabieg a nie maniera- to jedyny film z tą jak to nazwałeś manierą.
Dlaczego mialbym nie zabiuerc glosu? Bonie podoba ci sie moja opinia ? Wyrażam swoje subiektywne zdanie,
Schizofremia czy co: mówisz, że słaby a oceniasz na 6, co w skali filmweba oznacza niezły! (Tak na marginesie: gratuluję filmwebowi rozróżnienia: NIEZŁY vs DOBRY, które w języku polskim są synonimami.) Biorąc pod uwagę, że 8 to jest bardzo dobry to oceniłeś film jako 6/8 (w przybliżeniu), czyli wysoko! Słaby, mój drogi, zaczyna się na 3!! Proszę czytać co filmweb sugeruje apropos cyferek! PS. Dla mnie jest to film przeciętny: ani zły ani dobry (porównując z wieloma innymi filmami sądowymi, które oglądałem), czyli w skali filmweba 5/10.
Ja mam swoja własna skale oceniania nie interesuje mnie to co filmweb sugeruje. film nijaki jakim jest LL jest właściwie juz filmem słabym. Nie mogę powiedzieć ze żałuje czasu który straciłem na oglądanie go ale dobrze mógłbym w tym samym czasie obejrzeć cos innego.
Ludzie darujcie sobie ,macie 34 pozostałe watki na wychwalanie i podniecanie sie tym filmem.
Zgadzam się całkowicie ze Stalkeramą. Film kuleje pod każdym względem - aktorstwo, zdjęcia, scenariusz, muzyka. Nie jest to może kompletna szmira, ale do dobrego kina brakuje mu wiele...
hehe, nie ma to jak siła argumentu ;P dalej to już chyba bić nas tu będą za nie docenianie "epokowego dzieła".
do Rafe_28 :
Info dla filmwebowego jezykoznawcy jak i znawcy filmow: polecam zajrzec tutaj, bo wg mojej wiedzy (jak i SJP) niezly nie znaczy tyle, co dobry.
http://sjp.pwn.pl/szukaj/niez%C5%82y
Na drugi raz, kiedy zabierasz glos, upewnij sie, ze Twoje informacje sa hm...po prostu prawdziwe (jak widzimy jestes takze psychiatra) ;)
Ale zeby nie bylo OT: film sredni, pomysl dosc interesujacy, jednak mozna go bylo lepiej zrealizowac - mnie rowniez draznila gra glownego bohatera.
Zastanawia mnie dyskusja na filmwebie, nie wiem dlaczego spodziewalam sie bardziej konstruktywnej wymiany zdan, a tutaj: 'nie podoba Ci sie film? przeciez sie nie znasz, film jest super i tyle!'
na takim poziomie mozemy porozmawiac sobie w piaskownicy.
pozdrawiam!
PS. a przy okazji to schizofreNia, nie schizofremia...