Czekałem i się doczekałem. Dawno nie widziałem już dobrej sensacji/akcji.
Poprzedni film Pierrea Morela "Uprowadzona" nie przypadł mi do gustu.
Pozdrowienia z Paryża natomiast, są pełne dobrego humoru, dobrej
strzelaniny i śmiesznych tekstów Travolty, a nawet ciekawego pościgu.
Fabuła nabiera rozpędu w miarę trwania filmu, po kolei dowiadujemy się
wszystkiego, bo na początku mało wiemy :) Wrócę raz jeszcze do Travolty,
który jest świetny w tym filmie. Dobrze odnalazł się w tej roli jako łysy
twardziel. Ja bym nie żałował wydanych pieniędzy w kinie, pod warunkiem, że
ktoś lubi dobrą sensację z humorem. Zwłaszcza, że tłumaczenie jest świetne,
bo z lektorami w polskiej telewizji i tłumaczeniem "DivXów" bywa różnie.
Wyszedłem z kina uśmiechnięty.