,,Trzeba być baranem, żeby dawać temu gniotowi ocenę 10!''

A co nie wolno lubić filmów akcji ?

,,Tani film akcji klasy C dla ubogich, który może jedynie rozbawić aktorstwem, poziomem i warstwą fabularną''

A czy w kinie akcji chodzi o fabułę? Chyba nie

,,dlaczego niektórzy wciąż to oglądają ''

No to przecież wiadome wszem i wobec żeby zrobić ci na złość

,,Nie ma już lepszych filmów?''

Nie:)

A teraz na temat całego tekstu ja nie bronie tego filmu bo sam mimo iż jestem fanem kina akcji to uważam go za średniaka ,ale nie lubię jak ktoś ma się za pępek świata i myśli że wszyscy co mają inny gust niż on to głupki

Ależ ja uwielbiam kino akcji. Powiem więcej. Dla wielu przeciętnych produkcji jestem tolerancyjny. Aż za bardzo. Zestaw sobie jednak ten film ze starszymi filmami Stevena (Liberator, Nico, Na zabójczej ziemi, W Morzu Ognia), a zobaczysz jak jest ogromna różnica. Nie ma wątpliwości że "Poza zasięgiem" jest najsłabszym filmem Seagala. A co do fabuły to nawet średnie filmy akcji mają ją jako taką. No chyba że ktoś lubi bezsensowną napierdalanke...

Ja widziałem wszystkie filmy z Seagalem i powiem ci że miał on kilka filmów dużo gorszych niż ten ,,Czarny świt'' ,,Najemnik'' ,,Terrorysta

Seagal po prostu spasł się jak świnia i co za tym idzie rusza się jak gruby wieprz. Nie jest fizycznie w stanie nakręcić takich filmów jakie kręcił z 30 kilogramów temu. Każdy następny jego film będzie takim padłem jak ten, bo nie wierzę, że facet schudnie.

Prawda jest taka że w tym filmie z Seagalem najmniej jest Seagala. Nawet ślepy zauważy że gosć ledwo co sie rusza i wszystkie sceny walki odwala za niego dubler (podobno Polak). Aż sie słabo robi jak sie to widzi, bo gość juz upadł naprawdę nisko. Szkoda bo starsze filmy z Nim to klasyka, a i sceny walki przy zastosowaniu aikido wyglądają naprawdę efektownie. Jak dla mnie to film na 1;)