Przyzwoity slasher. Fabuła jest logicznym ciagiem przyczynowo-skutkowym. Ogląda się z przyjemnością. 8/10
A co? Wg mnie spełnia podstawowy warunek slashera, czyli dużo trupów (źywych czy martwych, bez różnicy). A to, że sprawcą nie jest jedna osoba (jak w "Piątek 13-ego"), a jedynie grupa osób to jest mało istotne. Grunt, że "główni bohaterzy" z biegiem trwania filmu "umierają".
w "Rambo" trupow jest jeszcze wiecej, a sprawca jest jeden (nie udowadniam tu rzecz jasna ze Rambo to slasher) . film o ktorym piszemy nalezy do tak zwanego podgatunku "zombie movies". nie wszystkie horrory w ktorych ktos jest mordowany to slashery
W moim przekonaniu, wszystkie horrory gdzie są masowe mordy to slashery. No, ale to moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać. Pozdra!
Nie jestem twoim starym. Wyraźnie napisałem, że jest to moja opinia. Na pewno jej nie zmienisz pisząc "to nie jest slasher, i już". Pozdra!
o! widze, ze jestes wielkim znawcą filmu. prawdziwym mędrcem, tworzącym własne definicje pojęć. a jak, w takim razie, zaklasyfikowałbyś byś np. film "Blade"? melodramat, komedia romantyczna? jest tam przecież wątek miłosny - a każdy film w którym mężczyzna i kobieta sie kochają, oraz gdzie pojawia sie humor musi być komedią romantyczną - wedle Twojej przenikliwej logiki. a nie! co ja gadam. przecież to slasher, bo pada mnóstwo trupów!
Nie uważam się za wielkiego znawcę. Fakt, w filmie "Blade" pada mnóstwo trupów, lecz fabuła jest bardziej złożona, co nie jest domeną slasherów. W filmie "Powrót żywych trupów" fabuła jest banalnie prosta, jak w "Piatek 13-ego", stąd moje przekonanie, że jest to slasher. Z resztą jak dotychczas powstało 5 części (nie licząc pierwowzoru) "Powrót żywych trupów" (chociaż wg wikipedii było tego znacznie więcej) - co jest typowe dla slahserów.
widze, że korzystasz z tak marnego źródła jakim jest wikipedia. więc żeby daleko nie szukać oto link do definicji slashera wlasnie w wiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Slasher
jezeli to jeszcze dla Ciebie malo, odwiedz blog na filmwebie niejakiego malignus (pozdrawiam), który bardzo fajnie rozpisuje sie na intrygujący nas temat. na koniec odwiedz: http://www.zombiezone.one.pl - swietna strona o zombie movies właśnie (czyli o podkategorii horroru, do której należy "Powrót żywych...")
Wikipedia nie zawsze jest marnym źródłem, czasem trafiają się kwiatki, ale generalnie jest to dobra kopalnia wiedzy, zwłaszcza jeśli chodzi o informacje z pogranicza biologii i chemii. No, ale wracając do tematu. Nie przekonasz mnie. Myślę, że warto zakończyć temat. Pozdra!
jestem tylko ciekaw, czy w ogóle zajrzałeś na strony, które Ci polecilem. zakladam,że nie. bak Ci jakichkolwiek argumentów, moje lekceważysz. wiec w takiej sytuacji rzeczywiście, dalsza dyskusja nie sensu. w jednym sie przynajmniej zgadzamy - i Tobie i mi film przypadł do gustu. pozdrawiam
Zajrzałem, ale mnie to nie przekonuje. Czy nie podałem argumentów? Niech ocenią to inni. Pozdra!
McCoval Stary!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale ty pierdolisz w cały świat to normalnie miazga :D
Twoja argumentacja mnie powala na kolana. Z resztą, w przeciwieństwie do ciebie, ja coś bynajmniej pierdolę i wg mnie z sensem, a ty nie bardzo, bo właściwie nic nie pierdolisz, jedynie nazywasz mnie stary hhe...
Slash z ang. - cięcie, obcinać (najlepiej ostrym narzędziem)i derywaty. Slasher - z wikipedii:"(...)Zgodnie z horrorowymi prawidłami, bohaterami slashera jest zazwyczaj grupa nastolatków lub studentów, którzy prześladowani są przez psychopatycznego mordercę, skrywającego twarz (często oszpeconą lub zdeformowaną) pod maską i odzianego w płaszcz, co uniemożliwia ofiarom zidentyfikowanie napastnika(...)". Reszta pod adresami podanymi przez akz. "Powrót żywych trupów" w żadnym wypadku nie jest slasherem, i nie ma tu nic do przekonywania, wszak rozmowa nie odnosi się do zagadnień moralnych czy politycznych, a zatem podlegających ewaluacji zależnie od nastawienia rozmówców, ale o kwestię, którą można z powodzeniem rozważać na płaszczyźnie normatywnej. Slasher jest gatunkiem horroru i ma swoje wyznaczniki, o których pod adresami podanymi przez akz. Podobnie ma się z zombie movie. Zadziwia mnie nieustępliwość McCovala, który z uporem maniaka obstaje przy swoim, chyba dlatego, że boi przyznać się do wpadki i przy okazji może zmylić i wprowadzić w błąd innych, o ile takowi się znajdą, co nie potrafią rozróżnić slashera od zombie movie. Podobnie jak jedna jaskółka nie czyni wiosny, tak i jedna cecha nie upoważnia do zaliczenia danego filmu do określonego gatunku, w tym wypadku gęsto się ścielący trup - film wojenny to dopiero "slasher", jak by powiedział ktoś złośliwy.