Ale nie koniec - zakończenie, tylko koniec - napisy. Wieje nudą, dialogi bez żadnego błysku, scenariusz napisany bez polotu i pomysłu. Ni diabła nie wiadomo dlaczego główni bohaterowie ostatecznie się w sobie zakochują, bo jakoś dziwnie ten, dość ważny, aspekt został całkowicie pominięty. Nie mówiąc o tym, że żaden z bohaterów nie jest w stanie wzbudzić większej sympatii. Aktorzy też się nie postarali, raczej odwalili fuchę. Bez błysku. Film jest słaby do tego stopnia, że nie chciało mi się nawet obejrzeć tzw. gagów z planu (mimo że pojawiły się niemal równo z napisami końcowymi). Jedyne o czym myślałam, to żeby jak najszybciej to wyłączyć. Nuda, nuda, nuda i beznadzieja.