I ja się z tym zgodzę. Książka i film mają zupełnie inaczej rozłożone akcenty. Najbardziej mi żal, że w filmie całkowicie pominięto wątek rodziny Kosseckich. Historia Antoniego (ojca Andrzeja) moim zdaniem najciekawsza, ale także wątek Alka i jego bandy. Szkoda. Nie można natomiast zaprzeczyć, że wybitnie poprowadzona została historia Maćka i Krystyny. Doskonałe aktorstwo!