Widzę, że i Ty się dałaś nabrać na ten film. Ehh...

Ewidentnie film jedzie na temacie. Szkoda słów.

nabrać? dlaczego nabrac.

W tym filmie nie ma niczego na co możńa sie nabrać.

Może zacznę od tego, że kazda społecznośc jest inna, w kazdej ludzie inaczej reagują na różne sprawy.
Film jest skandynawski, a z tego co sobie przypominam tam inaczej podchodzą do dzieci niz u nas. (Chociaż niestety u nas zaczyna być to samo jeśli chodzi np o szkoły gdzie nauczyciel nie może krzyknąć na dziecko, bo to przemoc a uczeń mógłby mu napluć w twarz wszyscy stwierdzą, że to on sobie z dzieciakami nie radzi). Więc na początek trzeba wziać poprawke na to, że film jest szwedzki.
Czytałam trochę Twój temat i wiem, co mniej więcej nie podoba Ci sie w tym filmie.
Wiesz jak na słowo pedofil ludzie reagują u nas. Niedawna sprawa pewnego T. pokazuje jak "gorący" to jest temat. Przez długi czas mówiono tylko o tym, a przy T. zaczęto przywoływać inne przypadki molestowania.
Ludzie wpadli w panikę, że taki ktoś wyjdzie na wolność. To pokazuje jak ludzie reagują na słowo pedofil. Nawet na podejrzenie.
A teraz przenieś to miedzy ludzi, którzy uważają, że "dobro" dziecka jest najważniejsze (napisałam w "" bo wystarczy troche poczytac na temat tego "dobra" i można zauwazyć, że często robi sie raczej krzywdę niż pomaga), że na dziecko nie możesz krzyknąć, klepnąć w rękę i już wiesz dlaczego wszyscy uwierzyli Klarze. Staneli po jej stronie wbrew zdrowemu rozsądkowi.
A, że ona miała bujną wyobraźnie? Który 5latek jej nie ma? Dzieci w tym wieku są chłonne jak gąbka i powtórzą wiele z tego co usłyszą i ręczę Ci, że polowy nie rozumieją.
Klara powiedziała coś, co zaniepokoiło przedszkolankę. Tu zgadzam sie z przedszkolanką (ale tylko tu), że nie można ignorowac czegoś takiego, nawet jeśli dziecko ma bujną wyobraźnię. I teraz połącz tą nadgorliwość względem "dobra" dziecka, o której pisałam Ci wczesnie z tym, że Klara nieświadomie rzuciła oskarżenie wobec nauczyciela i masz gotową histerię.
Nikt tak na prawde nie zapytał Klary, czy to miało miejsce. Nie do końca normalny wg mnie psycholog tylko pogorszył wszystko. U nas niestety też nie ma nieomylnych...
Masz przyklad, że taka walka o "dobro " dziecka moze mieć tragiczne konsekwencje.

Ja wiem Belief, że kazdy inaczej odczuwa filmy, kazdy inaczej je rozumie- stąd przy każdym skala ocen od 1 do 10. Każdy ocenia filmy wg siebie.
ja oceniłam go na 10- jako jedyny, ponieważ jak żaden inny- ten oddaje w pelni słowo histeria. Pokazuje, co sie dzieje, gdy człowiek nie mysli logicznie, gdy oczy przesłania mu walka o "dobro" które w rzeczywistości krzywdzi. Krzywdzi także dziecko.
Ludzie dali sie ponieśc histerii a Klara stała w tym wszystkim gdzieś z boku, jakby najmniej ważna.
Pokazuje, że czasem w walce o dobro dziecka zapominamy o najwazniejszym- o logice.
I pokazuje, że ludzie wciąż nie potrafią radzic sobie ze zjawiskiem jakim jest pedofilia

No cóż wg mnie film nabiera na temat, ale tak jak mówiłam ja mam trochę wiedzy i ona mi zwyczajnie przeszkadzała przy oglądaniu tego filmidła. Zobacz sama przytaczasz sytuacje Mariusza T. tylko dlatego, że dotyczy pedofila a przecież z filmem prócz słowa "pedofil" ma nie wiele wspólnego. Mariusz T. był to pedofil i morderca 4 chłopców, któremu winę udowodniono i do których czynów się przyznał, któremu karę śmierci zamieniono na karę 25 lat więzienia podczas zmieniania systemu. W jego przypadku panika jest całkowicie uzasadniona. Tym bardziej, że zarówno on jak i psycholodzy mówią, że zrobi to ponownie.

Jak czytałaś mój wątek to wiesz, że film razi mnie swoją nierównością. Skrajnie dobrą "grupą" Lucasa i naprawdę posuwającymi się do wszystkiego, złymi mieszkańcami.
Dodatkowo wszyscy specjaliści są przedstawieni jako idioci. Przepraszam, ale to co zrobił ten psycholog począwszy od pytań a skończywszy na sposobie siedzenia - tam są same błędy. To, że historia dzieje się w kraju zbiorowej histerii nie oznacza, że pracują tam sami idioci. A ten film tak to ukazuje. Owszem bywa, że psycholog się pomyli, albo nie jest w stanie coś jednoznacznie zinterpretować i stwierdzić jak było naprawdę, tak też się zdarza i nawet nie tak rzadko. Więc czemu tego reżyser nie pokazał tylko poszedł na łatwiznę?
Dalej, mamy taki kraj, tak mocno reagujący na krzywdę dzieci. A tutaj nikt nie otrzymuje pomocy. Rodzina nie wchodzi pod opiekę psychologów - nawet nie było z nimi jednej rozmowy, Klarą nadal się nikt nie zajmuje, sama się włóczy po ulicach. No litości.

Ja po prostu uważam, że są granice. Uważam, że reżyser jest zwyczajnie bezczelny. Wiedział, że temat jest kontrowersyjny więc film się sprzeda, no i sprzedaje się. Tylko niestety ma niedociągnięcia. Tak trudno było pokazać błąd/dylemat psychologa, ale psychologa a nie człowieka z ulicy bo niestety tak ten psycholog wygląda w moich oczach. Tak trudno było pokazać wady Lucasa, albo Lucasa broniącego się a nie jako dobrego chrześcijanina przyjmującego policzki (to jest nielogiczne, każdy by się bronił), tak trudno było pokazać społeczność, która NIE posuwa się do najgorszego jak mordowanie psa a tylko do zwykłego ostracyzmu. Tak trudno było pokazać jak pomimo dobrze przedstawionych objawów ofiar pedofilów rodzice w panice interpretują co chcą? Film nie zasługuje nawet na 7 pkt.

"I pokazuje, że ludzie wciąż nie potrafią radzic sobie ze zjawiskiem jakim jest pedofilia"
I nigdy nie będą potrafili. W dniu w którym zaczniemy "radzić" sobie z pedofilią przyjdzie krzywda dzieci.

Dobra koniec o tym...

Widziałam, że obejrzałaś "Królestwo Niebieskie" :). Dorwałaś wersję rozszerzoną czy obejrzałaś tą co miałaś?

Oglądałam tego "Dobrego Doctora" :D o litości...Mogłaś mocniej ostrzec :]. Ale nuda, ale końcówka rozwala. Człowiek czeka na jakiś finał a tu...nic - napisy. Dokonał zbrodni doskonałych :]

no odebrałam ten film nieco inaczej... ale od tego są różne gatunki, tematyka itd żeby każdy miał okazję obejrzec coś co skłoni go do myślenia. I kazdy ma prawo myśleć po swojemu ;)

masz rację- lepiej nie piszmy juz o pedofili bo to nie jest mily temat...

No wiesz... co do doktora... to włąsnie film rozczarowuje... niestety. Oglądasz i oglądasz i...KONIEC... wtf :O

Dokładnie każdy ma prawo myśleć po swojemu :)

A jaką wersję królestwa widziałaś?

o widzisz nie odp Ci. Tą krotszą wersję. Nie znalazłam tej rozszerzonej :(

1.Myślę , że reżyser ma prawo do użycia paraboli dla uwydatnienia problemu (to nie jest dokument).

2. Podobno w PL skazuje się ok 600 osób rocznie z art."pedofilskich" , których istotą jest "....w celu osiągnięcia satysfakcji seksualnej.....do lat 15...." (oczywiście w większości z pomówienia) , spośród których bezsprzecznie pedofilię wykazuje się u ok. 5% z nich.
Wiem o tym z wywiadu w TV z prof. karnistką (bodajże z UW).
Jest wysoce prawdopodobne , że wielu z tych 600 ma tyle wspólnego z pedofilią co główny bohater tego filmu, jest więc racjonalny powód by taki film powstał.

1. Ma prawo tak ja mam prawo ocenić ten film przez to źle.

2. Bo pedofilia to nie to samo co czyny pedofilne. Nie każdy kto obcuje z dzieckiem jest pedofilem. Na 900 osadzonych w więzieniu tylko 70 będzie prawdziwymi pedofilami pomimo, że pozostali również obcowali płciowo np. z 8-letnimi dziećmi. Zauważ również magiczną granicę 15 lat. Bywa, że 14 latka potrafi wyglądać na dorosłą kobietę, ale ze względu na wiek czyn się odpowiednio kwalifikuje. Dopiero potem w sądzie na sprawie bierze się to pod uwagę. Nie mogę teraz tego znaleźć, ale chyba do 15 lat czyn jest ścigany z urzędu. Dopiero powyżej 15 na wniosek. No i też ma znaczenie wiek drugiej osoby.

I nie podoba mi się stwierdzenie "oczywiście w większości z pomówienia". To jest już to o czym mówiłam gdzie indziej. Teraz będą sami pomówieni. No to niech będą. Lepiej oni pomówieni niż skrzywdzone choćby jedno dziecko.

Nigdzie nie zaprzeczyłam powodu powstania takiego filmu. Czepiam się tylko jego złego wykonania.

Rozróżnienie pedofilii od czynów pedofilnych -OK.

Z innego wywiadu w TV wiem , że szacunkowo jakieś 60% wszelkich spraw sądowych wszczyna się z pomówień.
Bardzo więc często skazuje się czysto uznaniowo , lub ze słabych poszlak.

Czy podobny odsetek jest i tu - nie wiem , ale wiem , że wobec wrzawy wokół tematu oraz zagrażającej kary potencjalny sprawca zrobi wszystko , by nie było "twardych dowodów" , z czego nie wynika , że sam brak tych dowodów z pewnością jest sygnałem , że zostały starannie ukryte. , bo domniemany czyn mógł w istocie nie zaistnieć - jak w filmie.

Niby niewinne słowa dziewczynki stały się w istocie poważnym pomówieniem , a społeczeństwo zabawiło się w sąd.
Liczne reportaże pokazują , że ogromna część pomówień jest kłamliwa, a w ilu przypadkach nie da się tego wykazać...
Lepiej skazać potencjalnie niewinnego , by był straszakiem dla innych , czy go wypuścić z braku dowodów ? - oto dylemat.

Sprawa nie jest prosta i nikt tego nie twierdzi. Ale problem istnieje i nie możemy go lekceważyć.

Nie wierz we wszystko co Ci mówi telewizja. Reportaże są robione tylko po to by wzbudzić kontrowersje a te przypadki złego osądzenia i odbywania kary są naprawdę nieliczne i dotyczą każdej dziedziny przestępstw. Zauważ też, że jest druga strona medalu. Dochodzi do przestępstwa, ale nie można go udowodnić bo są słabe poszlaki i takich reportaży też jest sporo. Także punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

Chyba nie da się stwierdzić jednoznacznie ile tych spraw była rzeczywiście tylko wstrętnymi pomówieniami.
Po prostu trzeba zawsze kierować się rozumem. No i oczywiście edukacja społeczeństwa by się przydała. Właśnie takie uczenie rodziców, nauczycieli itd. na co powinni zwracać uwagę.

A co do wrzawy to dobrze, że jest przy tym temacie. Prawdziwy pedofil, który nie widzi w tym nic złego i tak się nie powstrzyma przed przestępstwem i tak nie da rady zatrzeć za sobą wszystkich śladów. A resztę jak ta wrzawa odstraszy to dobrze. A niewinne ofiary? Granica błędu - bywa.

Tu masz jeszcze a propo pedofilii a czynów pedofilnych, taki krótki wywiadzik:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,14718126,_Wiekszosci_czynow_pedofilnych_nie_p opelniaja_pedofile__.html

Obawiam się , że sądy masowo łamią Konstytucję , której wykładnia (zasady domniemania niewinności) nakazuje wykazanie winy w sposób nie budzący wątpliwości , oraz uznać każdą nie dającą się obalić wątpliwość.
Winy się należycie nie wykazuje (uznaniowe uznanie traktują jako wykazanie), a wątpliwości (uznaniowo) uznaje się brak wątpliwości.
Wniosek : uznaniowość bez dowodów , to niebezpieczne narzędzie , ale nie dla tych , którzy w praktyce bezkarnie mogą się nim zabawiać.

Być może. Tu mam za małą wiedzę, więc ciężko mi się wypowiedzieć.

Mam tylko jedną radę: nie mów "granica błędu - bywa" przy ludziach, którzy trafili do więzienia za gwałt/czyny pedofilskie bezpodstawnie i przez kilka lat musieli znosić terror, którym urządzili im w celi sadystyczni współwięźniowie, przekonani o swojej słuszności.

To strasznie trudny temat, bo z jednej strony musimy bronić ofiary, a z drugiej skazanie kogoś na karę więzienia za coś, czego nie zrobił, w tym przypadku ma nieco większe konsekwencje niż stracenie paru lat życia i zerwanie kontaktu ze znajomymi. Myślę, że nikt nie wie, jak rozwiązać ten problem, bo samo zaostrzenie procedur będzie, co prawda, skutkować zmniejszeniem liczby zatrzymanych bezpodstawnie, ale z braku dowodów mogą prześlizgnąć się także prawdziwi przestępcy.

Dlaczego? Co jest złego w tym zdaniu. Przecież granica błędu bywa wszędzie. Nie twierdzę przecież, że to nic takiego dla kogoś niewinnie skazanego. Wręcz przeciwnie, często to dramat.

Jest to trudny temat. Mogłaby pomóc edukacja ludzi. Uczenie ich o zagrożeniach by jej zapobiegać, o tym czym jest pedofilia i kim są pedofile oraz co najważniejsze jak rozpoznawać objawy u dzieci. Ale najważniejsze to pomogłoby przeznaczenie większej ilości pieniędzy do walki z pedofilią. Jeszcze parę lat temu do walki z pedofilią w necie na całą Polskę był JEDEN człowiek! Wyobrażasz sobie? Teraz mam nadzieję się to zmieniło. Ale powiedz mi jak to jest, że ktoś oficjalnie robi sobie stronę dla pedofilii (obrzydliwą), ta strona po interwencji zostaje zamknięta by po jakimś krótkim czasie znów sobie w tej samej formie a nawet adresie (!) funkcjonować? Dlaczego ten człowiek nie został ukarany?

Ach temat rzeka...

ok, teraz moge na spokojnie odpisac :P Odnośnie Królestwa- film ciekawy, nieźle nakrecony. J. Irons, L. Neeson świetni. Orlando świetnie wygladał ale aktorsko... oj oj oj

Czyli Orladno znów co nie dogra to dowygląda :D. Ale skoro masz takie dobre zdanie o wersji skróconej to chyba warto w takim razie zerknąć na rozszerzoną :) Dam Ci znać jak obejrzę.

czekam wiec na Twoją opinię :)

Bardzo podobnie myślę o tym filmie.

Cieszę się. Dla mnie Polowanie nalezy do takich, które na długo zapamietam.
I juz sam tytuł... Polowanie...- czy ktoś pyta zwierzynę czy jest winna? Czy może na nią polować?