jezu, kiedy w końcu zaczną nadawać filmom normalne tytuły...
normalne to znaczy przetłumaczone!
nie interpretacja, nie nowy pomysł
Tytuł jest zawsze zamierzony w pomyśle na film i skoro można go łatwo przetłumaczyć dlaczego
tworzyć nowy???
DLACZEGO???
czasami jest tak, że użyta przenośnia nie funkcjonuje w języku polskim, ponieważ brak jej śladu w naszej historii, kulturze itp. dlatego "meeting oprah" funkcjonuje jako "spotkanie drzyzgi" albo "spotkanie baby z programu z tv". czasami takze gra slowna powiedziana w innym jezyku znaczy cos zupelnie innego niz autor mial na mysli np snajper mowi: "fu ck, I missed" - "jeba c, przegapilem". kolejna rzecza jest mentalnosc targetu danego filmu w konkretnym kraju pod ktory sie dopasowuje tytul. mimo wszystko rozumiem twój ból bo czasami polskie tytuły zakrawają o pomste do nieba. tak samo jak moje znaki diakretyczne - shift mi sie zacina.
Masz racje... aczkolwiek niezwykle ucieszyłabym się gdyby któregoś dnia zagościła u nas na stałe dobra praktyka występująca w wielu krajach Unii. Mianowicie zostawianie tytułów angielskich po angielsku, bo do prawdy do dzisiejszego dnia zastanawiam się nad znaczeniem tytułu m.in ,,Szklanej pułapki"
Uważam, że najlepszym rozwiązaniem jest zachowanie oryginalnej nazwy (o ile jest krótka) i ewentualnie dodanie polskiej po niej.
Żyjemy w kraju w którym prawie wszyscy mówią po angielsku a filmy w kinie wyświetlane są w przeważającej większości w oryginale z polskimi napisami..
O ile lepiej by brzmiało: "Frozen Ground - Polowanie na łowcę"
Już tak dystrybutor robił z kilkoma filmami i uważam, że to optymalne rozwiązanie.
Język angielski jest obowiązkowym przedmiotem w szkole od lat...
Więc od pokolenia lat 90 można oczekiwać znajomości tego języka przynajmniej na poziomie zadowalającym..
Co mówią statystyki?
http://www.wykop.pl/link/1309809/polska-na-10-miejscu-w-rankingu-krajow-najlepie j-znajacych-jezyk-angielski/
Prawie 60% ludzi..
Wszystko zaniża oczywiście pokolenie 50+ które nie zna języka i nie chodzi do kina.. Ale do nich nie trzeba dostosowywać tytułów filmów, bo nie jest to grupa docelowa.
"Żyjemy w kraju w którym prawie wszyscy mówią po angielsku" Buahahahahah. W jakim Ty kraju zyjesz???
Przejdź się do kina, spytaj się tam wszystkich czy znają angielski, a potem wróć tu i podaj statystyki.
jestem ciekawy jakie będą.
Filmy tłumaczy się dla tych którzy chodzą na filmy. Oni w przytłaczającej większości znają język.
I jeszcze raz sprawdź sobie statystyki z postu powyżej..
Znajomość angielskiego żeby się dogadać a znajomość na poziomie CPE lub choć CAE to dwie różne historie :-) żeby dobrze zrozumieć film/dialogi/kontekst trzeba czegoś więcej niż poziom średnio-zaawansowany...
Polecam ciągłą naukę bo każdy język się zmienia się angielski wyjątkowo dynamicznie,
E.T. English Teacher
Ale mi nie chodzi o zrozumienie dialogów w filmie, tylko stosowanie "braku tłumaczenia z tłumaczeniem" TYTUŁÓW FILMÓW które wchodzą do polskich kin...
I tak zamiast "Wirujący sex" można było dystrybuować ten film jako "Dirty Dancing - Wirujący Sex"
Tylko o to mi chodzi.
i oglądam filmy bez napisów, w oryginalnej wersji i naprawdę rzadko się zdarza żebym czegoś, jeśli chodzi o stronę językową, nie zrozumiał.