scenariusz napisany specjalnie "pod" Borysa Szyca i Agnieszkę Grochowską, film prosty, opierający się w głównej mierze na rewelacyjnej grze wspomnianej dwójki, a do tego popisowe role [sic!] drugoplanowe Roberta Więckiewicza i krótki, acz bardzo treściwy epizod Stanisławy Celińskiej. innym bohaterem szczególnym tego filmu jest polska wieś i szerzej coś co Anglicy określiliby jako country, czyli wszelkie lasy, pola, rzeki i inne piękne plenery. w takim prostym filmie bardzo wyrazista jest swoboda z jaką opowiadana jest cała historia, zapewne częściowo efekt taki tworzy pewna doza improwizacji i wolnej ręki pozostawionej aktorom. aktorów w zasadzie jest trójka (Więckiewicz w roli [?] po-piątnej) bo wszelkie inne postaci są tylko epizodyczne. kino zatem zdecydowanie kameralne, za to pomysł na fabułę bardzo wciągający. spodziewałem się czegoś, bo ja wiem, bardziej jakby pospolitego, a tutaj, przy tym filmie powiem zupełnie szczerze, że nie mogłem się oderwać! bardzo duże zaskoczenie pozytywne. aha! jeszcze przepiękną ozdobą w tzw. międzyczasie są piosenki Ramony Rey z jej debiutanckiego albumu.