Jeden z najlepszych filmów wojennych, w mojej subiektywnej ocenie oczywiście. Boleśnie szczerze i realistycznie pokazuje wojnę. Ogólnie nie lubie za bardzo filmów wojennych, bo są to filmy niełatwe do wyreżyserowania, dlatego miażdżącą większość z tych filmów uważam za zupełnie nieudane, albo niezbyt udane. Jak dla mnie to za kino wojenne powinni się brać tylko najlepsi, do których Stone się zalicza, a przynajmniej w tej kategorii filmów. Nie przypadły mi do gustu na przykład Wróg u Bram ani Byliśmy Żołnierzami. Pearl Harbor to dla mnie szmira, a Cienka Czerwona Linia jest, maksymalnie, średni. Jedyne filmy których akcja dzieje się w samym środku wojny, które są jak dla mnie naprawdę wyśmienite, to: Pluton, Czas Apokalipsy, Szeregowiec Ryan. I możecie mnie zjechać, ale to jest moja wielka trójka, a poza tym nie widziałem genialnego filmu wojennego. Muszę dodać że uważam iż dobry film wojenny, nie może być zbyt antywojenny ale musi pokazywać wojne w sposób realistyczny, czasem nawet realistyczny. Nie może też spłaszczać tematu wojny, złagadzać go. Nie oglądałem też zbyt wielu starszych filmów wojennych - na przykład nie obejrzałem Mostu na rzece Kwai - dlatego nie oceniam ich w ogóle.