może to zabrzmi głupio, ale oglądając ten film poprostu ryczałem i umierałem w męczarniach ze śmiechu... Wizja planety, gdzie ludźmi rządzą małpy, które są super inteligentne.. A główna małpka zabiła mnie swoim podobieństwem do Jacksona. Jednym słowem: nie wiem, jak przeżyłem ten seans. A słyszałem o takich przypadkach, że ludzie umierali ze śmiechu.. Chyba już więcej nie obejrzę Planety Małp.. boję się, jesrtem za młody, żeby umierać