Jako fan pierwszego filmu i serialu jestem zadowolony. Despero, Metyl i Nielat - klasa. Brakowało tylko Gebelsa do tego składu i wtedy mogłbym umrzeć, ale fajnie, że chociaż jest kilka razy wspomniany. Szkoda, że nie pokazali czy Metyl przeżył. Jak widać można zrobić dobry film bez słowa kur** jako przecinka i bohaterów pokoju Marcina Opałki. I oczywiscie soundtrack co na pewno docenią fani serialu. Mam nadzieje, że film swoje zarobi i to jednak nie będzie ostatnia część bo fajnie byłoby zobaczyć ekipe terroru jeszcze raz. Jak dla mnie film glodny polecenia, brawo Panie Pasikowski.
Nawet Doda zagrała znośnie, chociaż wszyscy twierdzili, że poloży tą produkcję. Vegeta zaorany przez Pasikowskiego.
soundtrack zrobił świetną robotę, każdy kto pamięta serial doceni :)
Ja na świeżo oglądałam przed premierą ;) Pasikowski puszcza oko do wiernych fanów. Świetna robota!
Ja tam widziałam "ostatnie tchnienie" Metyla, ale kto wie...? Też liczę na kontynuację. Byłam przekonana, że w tym hotelu zabiją przynajmniej 2 z 3 naszych bohaterów (w końcu to "ostatni pies"), a tu taka niespodzianka ;)
Taaaa :D Jak w Kingsmenach 2 założyli mu turbożel na klatkę piersiową i wszystko jest ok. No ewentualnie będzie miał małe zaniki pamięci ;D
Moim zdaniem Metyl udawał żeby tamta babka się wygadała :) Ten dyktafon wyjęty z kieszeni jak sprzed 15 lat ma być dla zmyłki a pod ubraniem znajduje się właściwy sprzęt.
Soundtrack - aż się wsłuchałam w niego w czasie akcji w opuszczonym ośrodku.
Gebels powinien żałować, że nie wziął udziału w tym filmie!
Dobra rozkmina. Bardzo możliwe że taki był zamysł. Chyba jeszcze raz zobaczę bo nie wszystkie dialogi przetworzyłem.
Czyli zostało jeszcze dwóch - Nielat i Despero - widzę więc szansę na kolejny film ;)
Nie wiadomo czy na pewno umarł Metyl. Można się tylko domyślać. Ale pewnie tak piszę bo chciałbym żeby jeszcze był w kolejnym filmie
Też jestem fanką. I jakkolwiek do aktorstwa (o dziwo nawet Rabczewskiej) nic nie mam, to jestem rozczarowana jak siedmiolatka, która pod "choinkę" dostała skarpetki, zamiast kucyka. Nie chcę się powtarzać i pisać wszędzie tego samego, więc jak możesz przeczytaj mój post i odpowiedz nawet tu. Bo nie zalezy mi na "podbiciu" wspomnianego postu, a na odpowiedzi i być może moim innym spojrzeniu na film. Z góry dzięki, bo póki co nawet filmu nie oceniam, mimo, że byłam wczoraj.
Metyl wg mnie umarł. Myślę, że to koniec. Nic lepszego już w tym temacie nie powstanie.
Mam nadzieję że pomimo tego będzie jakaś kontynuacja. Stroiński był świetny ale chyba da się to pociągnąć bez Metyla
Metyl zmarł. Ostatnie tchnienie nie pozostawia żadnych wątpliwości. Do tej pory film widziało pół miliona widzów, więc spokojnie zarobi swoje. Nie da się ukryć, że tych bohaterów chciałoby się jeszcze zobaczyć w kolejnym filmie lub krótkim serialu, ale moim zdaniem nie ma na to realnych szans.
Intryga w "Ostatnim psie" była dość szeroka (znalezienie zabójcy policjanta, walka między gangami, infiltracja gangu, przekręty bankowe, korupcja na szczeblach władzy), więc trudno, by było w kolejnej części pokazać coś co zaskoczy widza, a jednocześnie nie będzie odgrzewanym kotletem. Bohaterowie musieliby prowadzić jakieś międzynarodowe śledztwo albo polecieć w kosmos, bo powrót do spraw mniejszego kalibru byłby powieleniem formuły. Poza tym brak Metyla powoduje, że coraz trudniej byłoby pociągnąć film jeśli chodzi o aktorstwo. Dorociński i Mohr pewnie daliby radę, ale drugi plan musiałby wypaść równie dobrze. Gdyby wrócił Gebels i był w starej formie to mogłoby się to udać, ale nie ma na to żadnych szans.
Poza tym producent zapowiedział, że w najbliższym czasie skupi się nad robieniem innych filmów i wątpię, by na siłę chciał odcinać kupony od Pitbulla. Tym filmem chciał uratować podupadającą markę i cel został osiągnięty, więc nie będzie ryzykował zrobieniem kolejnej części, która mogłaby popsuć dobre wrażenie.
To ostatnie tchnienie może też oznaczać "k*rwa nie muszę już udawać, bo kobieta w końcu się wygadała"
Ja je właśnie odebrałem jako sygnał, że on wcale nie umarł. Też odniosłem wrażenie, że symulował, by sprowokować żonę Soczka do przyznania się do winy.
Niby tak, ale przecież wypadły mu jakieś leki, ona nie chciała mu ich podać, więc wątpię, by Metyl, aż tak wszystko zaplanował, ale fakt mogło być tak jak napisaliście.
Teraz widzę, że nie zapamiętałem prawie nic z filmu a nie 1/3 jak pisałem wcześniej. Zielone robi mi za duże dziury w bani. W ogóle nie kojarzę o co chodzi z tą akcją z Metylem.
W takim razie może powinieneś odstawić? Ja w kinie byłem dwa tygodnie temu i sporo pamiętam, ale mogliśmy mieć co do tego filmu różne oczekiwania, więc każdy inaczej trawi. Nie czepiam się, Andrzejku.
Ogólnie to mnie sie nie chce oglądać niczego na trzeźwo bo nie dałbym rady się wkręcić w żaden film i dlatego każdy film muszę obejrzeć minimum z pięć razy zeby coś z niego zapamiętać, dlatego tak rzadko chodzę do kina. Jak w domu obejrzę jakiś film i mi się spodoba to przez parę dni muszę go obejrzeć codziennie żeby pamiętać co obejrzałem.
A dlaczego uważasz, że nie dałbyś rady wkręcić się w żaden film?
Jaka była frekwencja na seansie?
Dlatego, że ja bez jarania nie funkcjonuje, jestem w stanie wytrzymać max jakieś półtorej godziny i nie dałbym rady się wczuć w żaden film. Na sali nie było dużo osób, niecała 1/3 była zapełniona.
Może warto odstawić i poszukać własnej świadomości? Taka moja luźna sugestia.
Pamiętasz mnie z dyskusji przed premierą filmu?
Jakbyś ustawił "Nowe Porządki", "Niebezpieczne Kobiety" i "Ostatniego psa" w kolejności od najlepszego do najgorszego?
Jestem ciekaw Twego zdania.
Nie dałbym rady odstawić, palę od 20 paru lat. Poza tym nawet bym nie chciał. A co do zestawienia to najlepszy zdecydowanie- Ostatni pies, później Nowe porządki a najsłabszy - Niebezpieczne kobiety.
Każdy może dać radę. To bywa trudne, ale jest wykonalne.
A co do zestawienia to może kilka słów uzasadnienia? Byłoby fajnie.
Nie wiem ze mną jest tak, że nie umiem podać argumentów. Po prostu, najbardziej podobał mi się Ostatni pies a najmniej Niebezpieczne kobiety.
To nawet jeśli założymy, że jarałeś w łonie matki (biernie) to z rachunków i tak wychodzi mi połowa lat które podałeś.
To coś ci źle wychodzi. Jestem z rocznika 82, jarać zaczałem gdzieś w szóstej klasie podstawówki.
No to ja w pełni rozgrzeszam Andrzejka. Myślałem że to troll i prowokator, a tu okazuje się że za dużo grassu. Bywa i tak, jednakowoż nie oceniam.
Dokładnie. Mocne polskie kino. Takie filmy można eksportować
Metyl moim zdaniem nie przeżył po prostu. Teorie, że symulował by wydobyć ze skoczkowej przyznanie się do winy nie bardzo mnie przekonuje ale kto wie.
Kino - jak najbardziej dobre. Pasikowski udowodnił, że można zrobić mocne gangsterskie kino bez k#wy jako przecinka i z ciekawą intrygą a nie jak w dwóch wcześniejszych częściach gdzie jasne było, że Babcia/Cukier to ci "źli".
Moim zdaniem Metyl umarł ale ponieważ film rządzi się własnymi zasadami gdzie postać musi zostać pogrzebana to równie dobre może ożyć w kontynuacji i spekulację że tylko udawał by wyciągnąć zeznanie mogą się spełnić.
Twórcy zrobili sobie furtkę i pole do dywagacji dla publiczności.
Kontynuacji nie będzie. Metyl nagrywał na dyktafon całą rozmowę z Reginą, na początku ją sprowokował, by wyciągnąć od niej przyznanie się do winy, ale nie wszystko poszło po jego myśli, bo doznał ataku i gdy upadł na podłogę to ona się nad nim nachyliła, zauważyła dyktafon po czym zniszczyła nagranie, a sprzętem rzuciła w ścianę. Ostatnie tchnienie - dokonał żywota.
Niby czemu miałby symulować atak skoro Regina i tak zniszczyła nagranie? Tutaj nie ma pola do spekulacji, bo wszystko jest bardzo klarowne.
Nie jesteś reżyserem i co ważniejsze producentem, więc nie możesz udzielać jednoznacznej odpowiedzi w takiej kwestii. Tak jak napisał Kpuc, dywagacje pozostawione są dla publiczności... do czasu, kiedy to nie usłyszymy oficjalnej, potwierdzonej informacji w tej sprawie. Osobiście uważam, że kontynuacja będzie, lecz tym razem poczekamy trochę aby zobaczyć kogokolwiek z dawnego "pałacu". Scena kończąca jest pewnego rodzaju potwierdzeniem ;)
Nie jestem reżyserem i producentem, ale odpowiedzi mogłem udzielić, ponieważ obecny producent serii Pan Emil Stępień sam zapowiedział, że to jest ostatnia część przez niego wyprodukowana, bo zajmuje się obecnie innymi projektami. Vega kupił licencję na tytuł, by zrobić kolejny film pod tym szyldem, ale nie ma praw do bohaterów, którzy byli obecni w trzech ostatnich częściach, bo należą one do Emila Stępnia. Vega nakręci kolejny film z nową ekipą. Nie będzie starych postaci, nie będzie kontynuowania wątków, więc to nie będzie żadna kontynuacja mimo, że tytuł będzie ten sam. Myślę, że teraz masz jasność.
Oczywiście, chociaż jestem tymi informacjami zasmucony (jako fan, przede wszystkim serialu). Wobec tego pewne przesłanki, które "były" z ostatniej części, nie są przeze mnie dobrze odczytane, trzeba je interpretować zupełnie inaczej - a szkoda, miałem nadzieję, że Pasikowski się weźmie za ratowanie tego tytułu do końca, aż znowu nie będzie w czołówce. Dałeś mi pełny obraz sytuacji, za co Ci dziękuję, jednocześnie dodając, że nieznajomość tychże szczegółów była drogocenna, a utracenie jej było dosyć nagłe i bolesne, otrzeźwiałem, krótko mówiąc po Twoich słowach. Chociaż można było się i tego spodziewać, z racji na to, że Vega, o ile dobrze pamiętam, z produkcji na produkcję niszczył ten tytuł. Kolejna część, może i będzie wybuchowa, szybka oraz nieskładna ale nie będzie, na pewno tym, czego chyba wszyscy oczekujemy od Pitbulla.