Weszłam specjalnie na forum w poszukiwaniu wątku dotyczącego dźwięku. Widzę, że nie tylko ja mam problem ze zrozumieniem większości dialogów. Szkoda, bo film wydaje się być niezły ale niezrozumienie 3/4 wypowiedzi zdecydowanie utrudnia odbiór.
Dlatego najlepiej oglądać filmy na DVD, ja po odpaleniu filmu nie zrozumiałam nic z pierwszych 10 minut ale wystarczyło zmienić ustawienia dźwięku w telewizorze i wszystko pięknie słychać :)
Ja musiałam calkowicie basy zdjąć.... No ale wtedy dźwięk traci na jakości. A to nie o to chodzi, żebysmy rozkminiali jak sobie kino domowe ustawić pod dykcję naszych aktorów. Film ma być zrozumiały na normalnych ustawieniach zwykłego telewizora....
Tragedia. Dykcja to jedno, dochodzi praca dźwiękowców - tło głośniejsze od dialogów. Wiele wypowiedzi po prostu niezrozumiałych.
Już wiemy Andrzejek. Powtarzasz to już którys raz. Jesteśmy juz na drugiej stronie komentarzy - daruj sobie na litośc boską. Każdy zauwazył Twoją kłotnię na samym początku.
Sluchaj no Andrzejek Legionista czy jak ci tam. To ze ty udajesz ze slyszysz a w rzeczywistosci sobie wymyslasz dialogi w swoim urojonym chorym możdżku to nie znaczy ze te dialogi sa dobrze slyszalne. To ty slyszysz glosy w swojej pustekj glowce, ale czego sie mozna spodziewac po kibolu.
A dzwiek jest do bani jak w kazdym polskim filmie i tyle w temacie.
Po pierwsze nie jestem kibolem, chodzę na sektor rodzinny z żoną i synem. A po drugie oglądałem ten film z różnymi znajomymi i jakoś nikt nie narzekał na dźwięk. Problem z dźwiękiem w polskich filmach to zjawisko występujące jedynie na Filmwebie rozpowszechnione przez trolli i prowokatorów.
tak jak w poprzednich częsciach. Przydały by się kuźwa napisy na dole z 10% filmu wgl nie zrozumiałe. Ja nie wiem czemu ten Vega zawsze ma z tym kłopot ?! On musi słyszeć jakoś inaczej jak trol i podczas kontroli jakości jemu wydaje się że jest wszystko OK daje zgodę kiedy kurva nie jest - tak to musi wyglądać mówię wam wszyscy którym Pitbull daje się we znaki pod względem audio
to jakaś zmora polskiego kina - to nagrywanie dźwięku !!! ludzie mamy 21 wiek, to się da zrobić, w Ameryce jakimś "cudem" robią :)
Jak zawsze u Vegi, czyli co najmniej połowa dialogów jest niezrozumiała. I nie mówcie, że to kwestia słuchu, bo ze zrozumieniem aktorów jak Żmijewski, Dereszowska, Cielecka, Curuś w innych filmach problemu nie ma. Vega ewidentnie ma gdzieś, że ludzie nie zrozumieją. Zresztą, nie ma czego rozumieć. Film słabiuchny...
Sluchu rewelacyjnego nie mam, ale niektore dialogi to prawdziwa masakra. Ni w zab, to juz zagraniczne filmy/dialogi sa bardziej zrozumialem
Polscy producenci chyba nigdy nie nauczą się zbierać dźwięku. Poza tym jak oni mogą tak bełkotać?
dramat,zwlaszczcza dialogi Curus dla mnie do zrozumienia,w pewnym momencie zaczalem się zastanawiac czy jej postac to jakas cudzoziemka..
Dokładnie to samo pomyślałem po jej dialogach szczególnie na samym początku filmu, myślałem, że razem z tym Cukrem mówią w jakimś innym języku. Potem o dziwo już większość aktorów mówiła w miarę wyraźnie, ale na początku byłem przerażony dźwiękiem :D
Masakra ten dzwięk.
Co mówi Zuza do policjanta jak gość wyskoczył przez okno? Coś że nie widział czegoś i mu się p*****o, że jest na parterze :)
owszem.
oglądałam film 4 godziny - non stop musiałam przewijać i przesłuchiwać ponownie dialogi. MĘCZARNIA & DRAMAT
W tej czesci Pitbulla, dzwiek zdaje sie byc lepszy, niz w poprzednich. Natomiast, watek jest troszke trudniejszy do przechwycenia. Pozdrawiam.
Owszem, przydałyby się. Ja nie zrozumiałem połowy z tego co mamroczą. Ta dykcia, panie, ta dykcia. I oni zwą się aktorami...
Chociaż by postsynchrony zrobili, albo co...
To akurat nie ma nic wspólnego z dykcją, a najczęściej z budżetem. Brak dobrego rozstawienia i ukrycia mikrofonów które potrzebuje czasu, a czas to pieniądz.
Jak ktoś mamrocze niemal nie otwierając ust, albo trajkocze jak Kulig to nawet najlepszy mikrofon nie pomoże.
To już nie jest kwestia dźwięku, tylko dykcji niektórych aktorów. Mowią pod nosem. Pewnych kwestii nie szło zrozumić i nie wciskajcie ludziom, że maja problem ze słuchem, bo to juz przesada. Ale mimo to, film dobry, choć wszyscy jacyś tacy wypłukani z uczuć. Kamienne twarze, mamrotanie całych sekwencji zdań. Momentami przesadzone i nienaturalne po prostu.
Jak zwykle bełkoczą coś cicho i szybko pod nosem, że rozumiałem co drugie zdanie i czasem musiałem przewijać choć to też nie pomagało. To jest rzadki przypadek kiedy do polskiego filmu przydałby się lektor :)
Dzięki za zwrócenie na to uwagi, myślałem że ze mną coś nie tak, a tu całe mnóstwo komentarzy. Również zgadzam się z innymi, że w wielu polskich filmach ciężko usłyszeć " co mówią ".
Niestety masz dobre przeczucia. Oglądałem film w kilka osób, niektóre kwestie specjalnie cofalem dwa, trzy razy i niestety nie dało się zrozumieć. Niestety nasi dźwiękowcy albo ich sprzęt jest do bani.