PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=713678}
4,5 5 577
ocen
4,5 10 1 5577
Pilecki
powrót do forum filmu Pilecki

Film juz powstal a na filmwebie nie ma nawet zarysu fabuly? Zalosne. Data jest przeniesiona na wrzesień tylko przez obchody i rocznice.

megakruker

pewnie zarys fabuły będzie czekał naście lat na weryfikacje a potem odrzucenie

megakruker

Przecież Filmweb to lewacki portal, jak 90 % mediów w tym kraju.

Cobra_Choke

Przecież Filmweb jest tworzony przez społeczność - użytkowników, nie widzę przeciwwskazań, abyś to Ty zajął się "zarysem fabuły"...

Thompson2908

PS Ale uważaj, bo jeszcze napiszesz coś niepoprawnego politycznie i będziesz miał problemy...

Thompson2908

no właśnie.

Cobra_Choke

Znowu Polactwo w najgorszym sorcie ? Przecież to jest zadanie producenta filmu, żeby miał on odpowiednią promocję, stronę internetową, czy zadaniem agencji PR jest dostarczenie materiałów do mediów, portali, a czy pan słyszał o produkcji tego filmu - ja nie. Dwa ze zwiastuny rysuje się jakaś skromna produkcja, taki paradokument fabularyzowany, a nie wielki film epicki na jaki - Pilecki - z całą pewnością zasługuje - czyli film z założenia skierowany, też do widza po za Polską, tylko taki film powinien mieć jakiś poziom, nie tylko artystyczny, ale i produkcyjny, z tego co widać, a raczej nie widać w trailerze jest kiepsko. Nie rozumiem walenia w Filmweb za brak informacji, gdy nie ma jej nigdzie, ideologizacji prozaicznej sprawy jak opis filmu - rola producenta.

Cobra_Choke

Dodaj zarys i opis - śmiało, weryfikacja trwa z miesiąc czasem mniej.

Paratrooper

A czasem więcej, ostatnio zdarzyło mi się 2 miesiące.

wodnica

z kolejki wynika, że opis obecnie to 19 dni, ale tak - bywa więcej.

Co do filmu, kina zwietrzyły modę na żołnierzy wyklętych, przewidując w repertuarze miejsce na ten nie-kinowy-film. Tak samo jest zresztą z filmami o papieżu, mimo swej - najwyżej - przeciętnej jakości, często goszczą w kinach, przyciągając szkoły i insze wycieczki. Produkcje podobnej jakości, ale o mniej modnej tematyce, mają premiery w ramówce telewizji publicznej i tam zostają na zawsze.

megakruker

Gdyby to był film o rzekomym polskim antysemityzmie to wszystko byłoby uzupełnione.

Pawuloniasty

Jakim rzekomym ? Antysemityzm był w II RP powszechny, ale antysemityzm nie musi od razu prowadzić do zbrodni i całej II RP zbrodni systemowych nie ma, co więcej Bereza Kartuska służyła do wiezienia działaczy NOP skrajnych nacjonalistów na równi z komunistami, a być może było ich więcej.

hagen_filmweb

Antysemityzm był powszechny w całej Europie i nie tylko, w okresie międzywojennym - to po pierwsze. Po drugie - zastanówmy się co było i jest powodem owego antysemityzmu. Nic nie dzieje się bez przyczyny, prawda?

Pawuloniasty

Wzrost nastrojów nacjonalistycznych - jaka była inna przyczyna ? Żydzi w wielu krajach byli w sumie lojalnymi obywatelami, wielu ich ginęło za Kajzera w Niemczech, wielu służyło w armii austro-węgier czy było urzędnikami, owszem istniał, też problem asymilacji Żydów, ale te wspólnoty religijne nie były agresywne, to one padały ofiarą - jaka miałaby być inna przyczyna antysemityzmu ?

hagen_filmweb

Antysemityzm sięga już czasów Faraonów, a Żydzi w Wenecji byli zamykani w gettach i nosili się na czerwono. Z Hiszpanii ich wygnali, a jedynie w Polsce dzięki Kazimierzowi Wielkiemu znaleźli dom i gościnność.

Cobra_Choke

I to jest właśnie największy paradoks i chichot historii. Żydzi dziś zarzucają Polakom antysemityzm, a przed wojną co trzeci mieszkaniec naszego kraju był Żydem. Skoro tak im źle było w tej Polsce, to co tu robili?

Kubala_82

Pomiędzy tymi rzeczami nie ma paradoksu, niech pan sobie weźmie choćby gazety jakie przed wojną wydawał Kolbe w nakładzie 2 milionów, to Rydzyk przy tym dziś to polityczna poprawność, pewien antysemicki jad przekraczał wszelkie granice przyzwoitości i to byłoby dziś szokujące zrobić sobie taką prasówkę. Antysemityzm był przez endecję wykorzystywany skrajnie cynicznie, bez niego nie byłoby takiego rozmachu ruchu.

hagen_filmweb

Dziś też możesz powiedzieć że rasizm jest powszechny, bo ludzie na imprezach opowiadają dowcipy o murzynach. Tylko jakoś nie wybuchają z tego powodu wojny ani nikt nie urządza pogromów.
Rozgranicz dwie rzeczy - poglądy oraz działania Państwa.
To nie Polacy, ale Niemcy wprowadzili politykę antysemicką.

megakruker

Wszystko jest na stronie http://www.rmf24.pl/kultura/news-film-o-rotmistrzu-pileckim-mamy-zwiastun,nId,18 78060

megakruker

25 września jest dniem w którym stracono Pileckiego. Fabułę napisało życie i jej zarys jest bardzo wyraźny. No chyba że dla kogoś rotmistrz Pilecki jest osobą nieznaną.

d4rek

Nie chce nic mówić ale Pileckiego stracono 25 maja nie września.

farkill

Rzeczywiście, mój błąd, nie wiem skąd ten wrzesień.

d4rek

Jak to nie wiesz czemu premiera we wrześniu. Będą wciskać bajkę, że to na rocznicę PPP. Ale wiadomo, że chodzi o szkoły. Tak samo zrobiono z Miastem 44. Premiera pod koniec września żeby szkoły poszły na seanse a hajs się zgadzał :)

megakruker

Swoja drogą dziwne że taka historia czekała 25 lat na ekranizację.

megakruker

Nikt Ci nie broni, sam możesz zamieścić opis fabuły.

megakruker

Nikt Ci nie broni, sam możesz zamieścić opis fabuły.

hudyseusz

nie znam go

megakruker

Wiele osób dodających treści tu na fw nie zna, ale znajduje sobie w necie i dodaje ;)
np. http://www.projektpilecki.pl

megakruker

Ojoj, Pan megakruker się oburzył :D
UŻYTKOWNICY WSPÓŁTWORZĄ TEN PORTAL, więc Panie dodaj opis, zarys itd. ;)
Poza tym tu widać, że wszystko czeka na weryfikację: http://www.filmweb.pl/film/Pilecki-2015-713678/contribs
Redakcja sama wszystkich filmów/seriali nie ogarnie, bo jest ich ZA DUŻO!

pixi222

Ostatnio raczej trudno mnie czymkolwiek oburzyć. Jak widać napisałem to w marcu kiedy uczucia na ten temat były świeże. Teraz wole się nie wtrącać. Po prostu mnie to bawilo i tyle. Pozdrowienia dla wszystkich tu psychoanalityków amatorów którzy tak po prawdzie nic nie wiedza. Nigdy nie będę wspoltworzyl tej strony. Niech się zajma tym niedowartościowani redaktorzy i krytycy którzy uwazaja ta strone jako cos najbardziej wybitnego w swojej egzystencji.

megakruker

Stwierdzenie, że kogoś oburzyły braki na filmwebie to od razu psychoanaliza? :D wow

Jak już napisałam istotą tego portalu wzorem IMDb jest współtworzenie go przez użytkowników :) Redakcja sama sobie nie poradzi tak dobrze jak z pomocą szaraków, fanów i samych filmowców...

pixi222

Tylko że ta sama redakcja odrzuca masę materiałów z błahych powodów.

Kubala_82

Dokładnie. Doświadczyłem tego już na tyle dużo razy, że w pewnym momencie zrezygnowałem z dodawania czegokolwiek w ramach współtworzenia portalu. Zamieszczam wypowiedzi w formie komentarzy i na tym się niestety skończyło. Wiedza nabyta o X Muzie w toku 30 lat przyswajania książek na ten temat, staje się bezsilna gdy niemal wszędzie trzeba posiłkować się... linkiem do strony internetowej. Tak jakby członkowie redakcji nie byli w stanie (nie mieli należytej wiedzy) zweryfikować bez tego, czy podaję wartościowe fakty, czy przytaczam opowieści z mchu i paproci...
A historia o tym jak kręcić w Polsce dobry film o Pileckim - tak, żeby go aby nie nakręcić – przygnębiająco smutna (postawa PISF w tym konkretnym przypadku – niezrozumiała, jeśli nie żenująca).

jabu

Podajecie przykłady tych 'błahych' powodów :-)
Stety niestety jabu, ale przy internetowym portalu oczywistym jest, że najważniejsze są dane ze stron int., ale zawsze pdf, czy inaczej podana książka też jest uznawana (sprawdzałam) :) Sorry, ale jak sobie wyobrażasz, żeby werzy pracujący za free szukali po bibliotekach itp. potwierdzeń informacji podanych przez dodających? (przy tym, że wielu pewnie nie podawałoby stron, tytułów, autorów itp.)

Oczywiście, że decyzja PISF niezrozumiała, ale cóż możemy tylko krytykować. Może dojdzie to do ich uszu.

pixi222

Wiesz – wyobrażam sobie, że powinno być tak, jak na innych internetowych portalach (forach). Poruszam się po dość wielu z nich, tematycznie związanych z wojskowością, ale też z szeroko pojętą historią kina. Na wszystkich z nich uzupełniałem braki i luki w w opisach posiłkując się posiadaną wiedzą a przy tym zawsze dawałem odnośniki do źródeł (autor, tytuł, magazyn, wywiad, rok itp. ). Każdy mógł to zweryfikować i się ustosunkować. Lipne dane w brew pozorom pasjonat siedzący w zagadnieniu dość szybko zdemaskuje. Pasjonaci tak już mają. :-)
Wszędzie to zdawało i zadaje egzamin. Wszędzie poza Filmwebem.
A wszystkie inne fora, czy portale, które mam na myśli prowadzą bez wyjątku także nieopłacani pasjonaci, którzy robią to za friko.
Więc tym samym nie czuję się przekonanym, ale oczywiście oceniam rzecz patrząc niejako z boku.
A co do krytykowania PISF to nawet jak dojdzie do Ich uszu to się nawet nie wzdrygną jak diabeł pacnięty kropidłem. Przypomnę, że szefowa (była już od kilku dni) PISF pytana o brak dotacji względem "Pileckiego" udzielała odpowiedzi mocno dezinformacyjnych jeśli nie graniczących z kłamstwem.
Inauguracja związana z Jej pożegnaniem po 10 latach szefowania instytutowi – emitowana w TV publicznej wprawiła mnie w stan podobny do tego, który udzielał się memu ojcu ongiś, podczas oglądania legendarnych już konferencji Urbana. Raz ze złości prawie wywalił "Rubina" za balkon (ojciec, nie Urban). Gdy dotrwałem do końca programowej laurki wystawionej szefowej PISF, w toku której wychwalano Ją pod niebiosa, podkreślając jak dźwignęła polskie kino, jakim była świetnym organizatorem i jak wszyscy żałują, że odchodzi po 10 latach – byłem zniesmaczony jak po połknięciu bawolego prącia.
Do polskiego kina, kiedyś tak przeze mnie śledzonego, mam obecnie stosunek podobny co inż. Mamoń z "Rejsu". A współodpowiedzialna za to jest ciężko na taki stan rzeczy pracująca OD DEKADY, rzeczona szefowa z PISF.
Dlaczego Machulski kręci obecnie głównie widowiska teatralne? Bo nawet on musiałby walczyć o fundusze jak komar z gęstego stada o jednego plażowicza. Ja rozumiem, że teraz na wszystko potrzebny jest duży budżet. Jak niedawno powiedział w.w Machulski – obecnie nakręcenie takiego "Szwadronu" było by NIEMOŻLIWE, gdyż wymagałoby budżetu cztery razy "Miasto 44".
Paradokument o Pileckim ze swoimi wadami i niedoróbkami daje swego rodzaju dobre świadectwo stanu polskiej kinematografii. Jest niczym papierek lakmusowy. Kręcimy głównie komedie romantyczne a w innych gatunkach jest na prawdę nieciekawie.
Tymczasem załoga odpowiedzialna za taki stan rzeczy, żyje w oderwaniu od rzeczywistości adorując się i nagradzając wzajemnie na pokładzie statku który już dawno walnął w górę lodową, ale jeszcze się utrzymuje na powierzchni z orkiestrą zagłuszającą odgłos bulgotania.
Dlatego nie bardzo wierzę, że ktoś tam się przejmie komentarzami jakichś ludków na portalach filmowych, którym zawsze będzie można przypiąć łatkę moherków, czy polaczków, czy jakiegoś innego pejoratywnego określenia.
Sorki za tą pesymistyczną nutę, ale chyba nie ma szans na radykalne zmiany puki taki Tomasz Lis we wstępniaku do swego "Newsweeka" będzie sobie ironizował z "epopei o Pileckim" na którą czeka ciemnogród krytykujący "Pokłosie". Pilecki zrobił to, co zrobił. Nawet nie wiemy dokładnie gdzie i kiedy łobuzy zagrzebali Jego szczątki. Możemy tylko spekulować. A taki Lis sobie po tym jeździ jak po łysej kobyle w aureoli redaktora naczelnego.
Stąd mój bark optymizmu.
Tacy Czesi nakręcili już lata temu film o swoich lotnikach podczas bitwy o W. Brytanię (po prostu świetny "Ciemnoniebieski świat"), czy obraz o ich batalionie broniącym Tobruku a obecnie przymierzają się do produkcji o swojej brygadzie pancernej walczącej we Francji (jej szlak bojowy sprowadził się, upraszając sprawę, do blokowania niemieckiego garnizonu w Breście).
A my mamy pełnometrażowe filmy o Skalskim, naszych dywizjonach z walk powietrznych nad Anglią (największa procentowo wśród Aliantów ilość potwierdzonych finalnie zestrzeleń), Karpatczykach w Tobruku, brygadzie Maczka, czy... rotmistrzu Pileckim?
Nic – cisza... Nikt nie woła, jak napisał onegdaj Mickiewicz.
Jeśli to, co mi się wylało powyżej, to jest krytyka – to niech tak będzie, ale nie sądzę, aby z wiadomej strony ktoś zechciał uszu nadstawić. Nawet oka nie zawieszą, nawet Im się nie będzie chciało czytać.

Pozdrawiam,
jabu

jabu

"pasjonat siedzący w zagadnieniu dość szybko zdemaskuje"
Właśnie, pasjonat. Od weryfikatora na filmwebie ciężko wymagać, by był pasjonatem wszystkiego. Ktoś lubuje się w kinie indyjskim albo/i skandynawskim, ale każdym to tylko filmoznawca/krytyk a takich wśród werów za wielu pewnie nie ma... Stąd ciężko, by było, żeby wer bez problemów weryfikował źródło jak podane na końcu książki :)

Poza tym najważniejsze, że przy podawaniu literatury, a nie linków weryfikacja przedłużyła by się pewnie mocno a i tak jest długa (szczególnie obsad) :(

"Kręcimy głównie komedie romantyczne a w innych gatunkach jest na prawdę nieciekawie."
Prawa w połowie :D, bo moim zdaniem od jakiegoś czasu robi się ciekawie. Zaczynamy robić kryminały vide dobry "Jeziorak" (mocno inspirowany Skandynawami, ale punkt za podjęcie wyzwania i fajną Budnik), czy "Ziarno prawdy"; dramaty dobrej jakości - "Bogowie", Smarzowski XD, "Carte Blanche", trafiły się nawet porządne filmy młodzieżowe "Obietnica", "Hardkor Disko"; jak dla mnie mamy świetne etiudy, ale ciężko dostępne w internetach; thrillery robimy :D - oczekiwana "Anatomia zła" i "Czerwony pająk", niezły "Układ zamknięty", "Sala samobójców", "Pokłosie", "Obława"; czy rewelacyjna "Dziewczyna z szafy"...
Myślę, że nie jest aż tak źle, jak to Polacy lubią myśleć o sobie :D
Jest problem, że właśnie twórcom wydaje się, że chcemy ciągle kom.rom. oglądać i to z takim samym schematem i aktorami :P, PISF nie wspomaga wielu filmów, które promują bohaterów ("Baczyński", "Wyklęty"), czy problemy współczesności (np. "Chce się żyć"), ale np. na "Historię Roja" już dał kasę :P Niby wszystkiego wspomóc nie dadzą rady, ale...
Mamy o Wałęsie (nieważne kto go lubi kto wyzywa, film mu się należał patrząc na całokształt i legendę światową), Relidze, Kuklińskim, Agacie Mróz, Baczyńskim, Papuszy, Westerplatte, 3 o Powstaniu Warszawskim...
Pozdro



pixi222

Witam,

Do Twojego mini-przeglądu wzbudzających nadzieję polskich produkcji dodał bym "Różę" Smarzowskiego (nieprzeciętny, ważny tematycznie i walący po oczach realiami i brutalnością, niepoprawny politycznie), warunkowo "Miasto 44" Komasy (za gigantyczną pracę jaką sam na sobie wymusił podczas przygotowań i realizacji filmu, który – jak dobrze by go nie nakręcił, wiadomo było, że z założenia nie zadowoli ani tych z prawa, ani tych z lewa. Oraz za fakt, że podobny wysiłek narzucił aktorom grającym w Jego filmie. Czegoś podobnego ani myślał robić Pasikowski, co finalnie zaowocowało ujawnieniem braków młodego Stuhra w zakresie historii własnego kraju z poziomu czwartej klasy podstawówki, przy jednoczesnym powierzeniu Mu odpowiedzialnej roli w jednym z ważniejszych (i głośniejszych) dramatów nawiązujących do naszej najnowszej przeszłości, spośród nakręconych w ciągu ostatniej dekady.
"Carte Blanche" oczywiście obowiązkowo, choć to w dużej mierze (wg mnie) jednoosobowa zasługa Chyry za świetną kreację i kapitalnego scenariusza, który napisało życie a nie filmowcy. Dorzuciłbym od siebie jeszcze "Obce niebo " Gajewskiego a polemizowałbym co do "Obławy" (dobry pomysł – słabe wykonanie a batalistyka i udźwiękowienie ciągnie film w dół bezlitośnie w takim stopniu, że robiący co w jego mocy Dorociński i świetna (jak zwykle) Sonia Bohosiewicz – to za mało, aby się tym obrazem delektować.
"Pokłosie" – podobnie.
Tak – jako świetnie zagrany i jeszcze lepiej wyreżyserowany thriller (profesjonalista Pasikowski – inaczej być nie mogło), stanowczo nie – jeśli chodzi o wszystkie inne przesłania, które film ze sobą niesie ugruntowując w konsekwencji wyrządzające szkodę stereotypy . Wydaje mi się, że dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności wiem o kulisach powstawania filmu odrobinę więcej niż przeciętny widz (nie chcę uderzać w protekcjonalny tom) – stąd mój krytyczny do niego stosunek. Tematu nie pociągnę, gdyż nie chcę tworzyć osobnego off-topic w działce poświęconej produkcji o rtm. Pileckim. Jeśli ktokolwiek chce drążyć temat – zapraszam na priva; tu pisać o tym nie zamierzam, aby nie wywołać nieuniknionej pyskówki, która – zasłużenie czy nie – towarzyszy „Pokłosiu” odkąd zagościł na ekranach kin.


"PISF nie wspomaga wielu filmów, które promują bohaterów"

Obawiam się, iż powyższa opinia już się na tyle mocno utrwaliła, nawet w środowiskach przychylnych PISF, że funkcjonuje jako rodzaj etykietki PISF.
Pisząc to, gryzę się z tym większymi, gorzkimi odczuciami, gdyż niedawno wróciłem z Powązek, z uroczystości pogrzebowych zorganizowanych na "łączce", gdzie dokonano pochówku 35 zidentyfikowanych szczątków (pozostałych 5, na życzenie bliskich, zabrano do grobów rodzinnych). Pileckiego wśród pochowanych brak (wciąż nie znaleziony, nie zidentyfikowany – wybrać, co kto woli), więc tym bardziej brak woli wsparcia dla filmu Go upamiętniającego – co zwiększyłoby szansę na zrobienie przyzwoitego obrazu, wywołuje (przynajmniej we mnie) mieszane odczucia.
Nie wiem czy ze strony PISF jest to zła wola, czy tylko głupota. Żywię nadzieję, że – jak to u nas Polaków bywa – to drugie.
Rosja, kraj wzbudzający nieustanne i z reguły zasłużone kontrowersje, tylko w tym miesiącu oddała do dystrybucji trzy dramaty wojenne, w których przedstawiają światu jedynie słuszną wizję Wojny Ojczyźnianej. Oni dbają o kształtowanie wizerunku u swoich i u obcych z wykorzystaniem możliwości stwarzanych przez X Muzę. Od lat przynosi to określone (m.in. nieciekawe dla nas) skutki. U nas, czynniki za to odpowiedzialne, nie przywiązują do tego – odnoszę takie wrażenie - żadnej wagi.


„Oczywiście, że decyzja PISF niezrozumiała, ale cóż możemy tylko krytykować. Może dojdzie to do ich uszu.”

Jak to powyżej napisałeś... Ja byłem sceptyczny, czy w ogóle będzie chciał to ktoś czytać. Może obaj się mylimy. Ja, że nie czytają, Ty – że dojdzie to do ich uszu (w sensie pozytywnym, czyli dojdzie i wyciągną wnioski, lub skłoni to kogoś chociaż do refleksji).
Jestem świeżo po obejrzeniu na „TVP Kultura” obowiązkowej „Hali odlotów”.
Akurat wypowiadał się tam jeden z (na dzisiaj byłych już) najbardziej opiniotwórczych członków stałych komisji eksperckich PISF. Żalił się w ostrej formie na „krzywdzący hejt ze strony krytykantów rozpowszechniany w internecie” - ustosunkowując się do niego w jedyny możliwy sposób – jednym, wielkim, słusznym oburzeniem, na które prowadzący dał kilka minut czasu antenowego. Jeśli więc traktować by to jako swoisty wskaźnik, to – owszem, krytykę dostrzeżono, ale zabrakło przy tym woli na refleksję preferując okopanie naraz zajętych pozycjach i sprowadzenie krytyki do poziomu hejtu.

Pozdrawiam.

jabu

Smarzowskiego to całego dałam :-)
"Obława" i "Pokłosie" idealne nie są, ale dla mnie i tak wartościowe i wybijające się w gąszczu polskiego kina.
Rosja jak by na nią nie patrzeć kinematografię ma świetną. Co tam, że propagandy wiele, ale jak zrobionej, jakie to superprodukcje są :D, ale też mają problem z natłokiem kom.rom. i miernych seriali :P

Eh jakie to normalne, by każdą krytykę, przytyki od razu brać za hejt, obrażanie i widzieć złą wolę u krytykujących... Szkoda.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones