PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31740}

Pianistka

La Pianiste
7,3 44 tys. ocen
7,3 10 1 44291
7,6 37 krytyków
Pianistka
powrót do forum filmu Pianistka

Zastanawiam się co kierowało główną bohaterką, kiedy rzuciła się w łóżku na matkę. Chodzi mi to po głowie. Może macie jakieś pomysły?

sneakerhead86

leciała na matkę, jedyna szczera miłość jak jej została. W akcie desperacji przerodziła się również w fizyczną. Nieźle

ocenił(a) film na 10
jerryhoo

Też tak to widzę

użytkownik usunięty
jerryhoo

Ta jasne...leciała na matkę ;p Ona NIENAWIDZIŁA matki i było to widać przez cały film. Marzyła by się od niej uwolnić ale była tak stłamszona, że mimo najszczerszej chęci nie potrafiła tego zrobić. Mało tego uważała, że matka bardzo ją skrzywdziła(całkiem słusznie zresztą). Dlatego chcąc uchronić swoją uczennicę przed losem podobnym do własnego, włożyła jej szkło do rękawa.
Nie chcę nikogo urazić ale pomysł, że leciała na matkę jest tak bzdurny...zaskakujące, że można aż tak nie zrozumieć filmu.
To jej ''rzucenie się'' na matkę było wręcz przejawem masochizmu z jej strony. Zrobiła to nie tylko po to by dokuczyć matce ale też samej sobie. Erika długo tłumiła w sobie uczucia i potrzeby. Gdy Walter je w niej nieco odblokował, cała uwolniona frustracja i żal przerodziły się w ekstremalną formę autoagresji i agresji na matkę.

Jak dla mnie włożenie szkła do kieszeni uczennicy było chorym przejawem zazdrości o Waltera, a nie chęcią niesienia pomocy.

użytkownik usunięty
aarrivederci

Być może. Ja jednak jestem przekonana, że chciała oszczędzić dziewczynie podobnego losu do własnego. Zauważ ile między Eriką i jej uczennicą było podobieństw- z apodyktyczną matką na czele. Erika nie miała powodów do zazdrości o Waltera, gdyż był w niej tak zakochany, że przełknął nawet jej perwersyjne fantazje i próbował im sprostać, mimo, że z początku wywołały w nim olbrzymi niesmak.

Tak, zgodzę się z tym że Walter zrobił bardzo wiele z miłości, ale skupmy się na tej konkretnej scenie, ze szkłem, bo ona bardzo wiele nam mówi. Przypatrz się twarzy Eriki kiedy widzi Waltera, rozmawiającego z uczennicą. Walter tylko zabawia dziewczynę, pomaga jej przezwyciężyć tremę, ale Erica odbiera to zupełnie inaczej, wydaje mi się że w tym momencie myślała nie tylko o Walterze, ale o całej smutnej rzeczywistości która ja otacza, (powoli zdawała sobie sprawę, że jej psychika nie pozwala jej normalnie kochać). Jej flustracja dopełnia się, kiedy uczeń zaczyna śpiew, jest tam taki specyficzny tekst : "Ludzie śpią w swoich łóżkach, śnią o tym czego nie mają". Wtedy Erice łzawią oczy, wychodzi z sali i podrzuca do kieszeni swojej uczennicy szkło. Myślę, że zrobiła to, aby w pewien sposób się wyładować, ale tez "ukarać" dziewczynę. Nie sądzę, aby Erika chciała w ten sposób pomóc uczennicy, poza tym krzywda fizyczna nie ma nic wspólnego z altruizmem.

użytkownik usunięty
aarrivederci

Tak czy inaczej Erika oddała swojej uczennicy wielką przysługę. Widać to doskonale w momencie, gdy poznajemy matkę dziewczyny.
Ręka się zagoi ale czas potrzebny na rekonwalescencje wyrwie ją z rytmu grania, przez co nigdy nie stanie się pozbawioną życia prywatnego niewolnicą pianina, zaspokajającą chorą ambicję despotycznej matki. Czyli krótko mówiąc- nie podzieli losu Eriki.

ocenił(a) film na 8
aarrivederci

Też tak właśnie myślałam o tym podłożeniu szkła (wyładowanie się i ukaranie dziewczyny, trochę też sprawdzenie Waltera), ale interpretacja z uwolnieniem dziewczyny od niewoli pianina bardzo mi się podoba.

ocenił(a) film na 8
aarrivederci

A ja mysle, ze podlozyla szklo tej dziewczynie, gdyz nie zaslugiwala by grac Shuberta, nie byla wystaczajaco dobra, Dziewczyna popelniala bledy, stresowala sie, co z pewnoscia denerwowalo i jednoczesnie ranilo głowna bohaterke. Przeciez Erika byla taka wrazliwa na muzyke, zwlaszcza tego artysty. Tak ja to odebralam

ocenił(a) film na 8
bittersweeteva

A właśnie, że jak najbardziej zasługiwała by grać Schuberta. Mowa o tym była na początku filmu. Erica powiedziała przy rozmowie z matką, że dziewczyna ma talent i najbliższy jest jej Schubert, na co ona ją skarciła i powiedziała, że to jej działka i nie powinna doprowadzić do tego żeby uczennica był lepszy od niej. To właśnie był jeden z powodów dla którego włożyła szkło do kieszeni dziewczyny. Zauważ, że Walter też lubił i chciał grać Schuberta, przez co Erika oszalała z zazdrości gdy ten usiadł obok dziewczyny.

ocenił(a) film na 10
Stokal

Dzięki za tę wypowiedź-niejako "wyręczyłeś mnie"bo dosłownie to samo chciałam napisać.Bylam zdziwiona,że nikomu to nie przyszło do głowy,aż trafiłam na Twój wpis.Dla mnie też jest oczywiste,że Erika miała głęboko zakodowane słowa matki,żeby nie dopuściła by uczeń przerósł mistrza. Pamiętała też jak Walter był zafascynowany jej grą i samym Szubertem.A teraz patrząc jak chłopak, urzeczony, słucha jej ewentualnej rywalki wystraszyła się,że poprzez miłość do Szuberta i jego muzyki przeniesie swe uczucia na nią.

sneakerhead86

Moim zdaniem Erika chciała ukarać matkę za to, że Walter uciekł. Musiała ją obwiniać za tą całą patologię, która w niej siedzi.

użytkownik usunięty
Wina_Woltera

Myślę, ze Erika chciała pokazać matce, jak bardzo czuje się przez nią stłamszona . To był przejaw wściekłości i rodzaj ironii. Coś na kształt- Skoro jesteś o mnie taka zazdrosna i traktujesz jak swoją własność to zaspokój wszystkie moje potrzeby.
Na pewno nie zrobiła tego bo chciała się z nią kochać.

ocenił(a) film na 10

O, całkiem zgrabnie napisane. Przychylam się do powyższego twierdzenia:)

ocenił(a) film na 8
BelzeBoobies

Ja też. ;)

ocenił(a) film na 10

Natomiast ja myślę że Erika zfrustrowana i w akcie desperacji w tamtym momencie chciała sobie odpowiedzieć na pytanie co to znaczy chcieć kochać się ( czyt. odbyć stosunek ) z miłośći ( tak jak Walter tego chciał ) a nie tak bez uczuć co stosowała wobec Waltera. Jako jedyną, kocha tylko matkę i dlatego rzuciłą się na nią w łóżku namiętnie całując myśląc o kontakcie . Miejsce i okoliczność były tylko przypadkiem co przyczyniło się do tego co się stało... bo przecież górę wzięły emocję i desperacja a z matka pewnie kochać się nie chciała. Nie rozumiem jedynie o co chodziło jej kiedy popatrzyła matce na cipkę.

nokash

Moim zdaniem bohaterka chciała zaznać prawdziwej miłości, ale jako uczucia. Jak wiadomo jej sfera emocjonalna była upośledzona, stąd nie potrafiła ona dostrzec różnicy po między emocjonalnym kochaniem osoby, a milością fizyczną. Chciała więc udowodnić samej sobie, że jest zdolna do uczuć, a skończyło się na tym, że rzuciła się na wlasną matke, z myślą o podęciu stosunku. Sądzę że na jej ogólne zachowanie na pewno wpłynęło w dużej mierze wychowanie i relacje z matką, ale co najważniejsze fakt, że całe swoje życie była dla siebie surowa i nie pozwalała na upust emocjom. W konsekwencji jej psychika została wypaczona, niezdolna do normalnego odczuwania. Tylko fizyczny ból był wstanie przynieść jej ulgę.

sneakerhead86

Generalnie Erika ma uraz, i nie jest do końca zdrowa, głównie przez matkę i jej wychowanie. Erice zawsze brakowało prawdziwej miłości, i rozmów o niej. Była w takim stanie że po prostu wybuchła i ją zaczęła całować.

baryluk

hmm..a ja myslę,ze sfrustrowana Eryka w akcie zgryzoty zapragnęła fizycznego kontaktu...rozpacz zalała goryczą oczy..to było jak fatamorgana...widziała Waaltera..molestowała matkę..a w cipkę zajrzała,bo uwierzyć nie mogła,ze Walter tak drętwy jak kłoda

użytkownik usunięty
lollii

Przejaw frustracji- jak najbardziej też.

ocenił(a) film na 8

Niezwykle ciekawym jest zjawisko odmienności interpretacji tego filmu. Ja jako facet nie czuje empatii do głównej bohaterki, ba myślę, że była to osoba pełna własnych kompleksów, uzależniona od pornografii, mściwa i zazdrosna kobieta. W każdym razie jest to postać ciekawa. Natomiast kobiety próbują bronić bohaterkę, potrafią się postawić na jej miejscu. Czy mi się po prostu coś wydaje?

Duzeom

Możliwe, pewnie dlatego, że kobiety (z reguły) mają w sobie dużo więcej empatii.

ocenił(a) film na 8
sneakerhead86

Ja odebrałam ten nagły wybuch czułości ze strony Eriki jako mieszankę poczucia winy (bo sprzeciwiła się własnej matce - kobiecie, której wszystko zawdzięcza), złości na samą siebie (bo chciała wreszcie coś w swoim życiu zmienić, miała ku temu okazję, a mimo to nie potrafiła) i lęku przed nieznanym (nigdy dotąd nie znalazła się w podobnej sytuacji). Stąd najpierw to przepraszanie, zapewnienia, że kocha, przytulanie i całowanie, a później uderzanie pięścią w materac i gorzki płacz (jeśli dobrze pamiętam).