Film nie do końca mi się podobał końcówka to jakaś masakra .Ja to już nie wiem czy ona był
lesbijką zakochaną w swojej matce czy po prostu kobietą o sadomasochistycznych
skłonnościach.Duży w Pianistce pierdoły i niewiadomej i tyle
Zgadzam się bardzo. Jak ktoś ma takie płytkie myślenie,to się nie powinien zabierać za takie filmy.
Skąd ten pomysł o miłości erotycznej do matki? No skąd?! Bo momentami były trochę blisko fizycznie? Czy dlatego, że chciała żeby matka słyszała jak ta uprawia sadomasochistyczny seks w sąsiednim pokoju, co? chciała w ten sposób wzbudzić zazdrość?
Dziwny pomysł, chyba że jakoś mi to uzasadnisz. Na pewno była kobietą o sadomasochistycznych skłonnościach, ale nie "po prostu" kobietą o takich skłonnościach. To zawsze bierze się skądś, o to właśnie w tym chodzi.
Pozatym jednak moja ocena taka sama jak autora tematu. Może i ten film był prawdziwy, bo był, ale poza tym dość nudny. Nie budował aż takiego ciekawego napięcia, znaczy się uważam że nie miał klimatu. Po prostu nie zrobił na mnie wrażenie tylko dlatego, że główna bohaterka miała patologiczne skłonności.