Bo przede wszystkim zabrakło tego, czegom się spodziewał; surrealizmu! Bunuel jest świetnym obserwatorem i demaskatorem, natomiast jego filmy póki co nie chwytają mnie za gardło. Tak samo "Pięknośc dnia". Film niewątpliwie wysmakowany (scenografia, rekwizyty tworzą jakiś tam klimat), dobrze jest też oglądac bladolicą Deneuve, ale jako doświadczenie mające mnie rzucic na kolana swoim geniuszem - rozczarowanie. Jakoś nie mogę się tylko zadowolic samą estetyką, co z warstą emocjonalną, do kaduka?? Daję ósemkę, ale do filmu prędko nie wrócę. Co najwyżej aby popatrzec na Catherine.