Na początek obejrzałam wersje z 1991 r aby sobie przypomnieć bajkę z lat mojego dzieciństwa "Piękna i bestia :to cudowna opowieść,,,lecz stworzona w dzisiejszych czasach jajko wersja filmowa nie oddała do końca magi i piękna .Oczywiście oglądając film jako osoba dorosło raziło mnie bardzo to że co chwila mamy dawkę śpiewania co osobę starszą może znudzić co do dalszego oglądania(tak było w moim przypadku).Dzieciom spodoba się to niewątpliwie ale w wersji bajkowej tyle musicalu było by na miejscu ,w filmie mogli to sobie odpuścić albo nie aż tego tyle .Skoro dodano kilka scen których w bajce i momentów których w oryginalnej wersji nie było mogli odpuścić śpiew.Spodziewałam się czegoś w klimacie "Kopciuszka"utrzymany bajowy świat i fabuła ale jednak film który może obejrzeć każdy.Jeśli chodzi o aktorów Emma W.jako Bella wypadła rewelacyjnie ,Bestii jako królewicza było za mało ,można go zobaczyć jedynie na końcu ,,a moim zdaniem można było rozwinąć choćby i dialog.Również czarownica znajdująca się na końcu przy róży moim zdaniem jest tam zbędna.Jeśli już mowa o postaciach bardzo irytowała mnie postać Le Fou. Kevin Kline nie nie pasował w ogóle do postaci ojca Belli zwracając uwagę na postać z 1991 r.Co do reszty obsady nie mam zastrzeżeń ,może jedynie to że bestia w filmie nie była tak przerażająca i straszna jak w bajce-szkoda.Nie miłą niespodzianką były również dialogi płomyka i trybika ,,,w bajce ich dialogi były śmieszne ,tu są za bardzo poważni .Bardzo podoba mi się miasteczko,i przedstawiony zamek.To w skucie na temat filmu,,,,Moja ocena to 10 z szacunku dla Walta Disneya.