PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=759639}
7,1 48 494
oceny
7,1 10 1 48494
8,0 43
oceny krytyków
Paterson
powrót do forum filmu Paterson

Paterson po La La Land to kolejny przykład kina nowego nurtu. Obrazy te pokazują piękno prostego życia. Cieszy każda napotkana osoba, każdy dialog, każde wizualne odczucie i oczywiście uczucie. W Paterson miłość dotyczy dwóch tak odmiennych charakterologicznie osób. Średnio atrakcyjny kierowca autobusu i piękna orientalnie, ekstrawertyczna kobieta. Nie ma jednak w tym związku żadnego nieporozumienia, urzeka prostotą. Zastanawiające i zarazem ironiczne jest to jak niewiele potrzeba by zadowolić widza w dzisiejszych, skomlikowanych, zagonionych czasach. Szukamy po prostu normalności

ocenił(a) film na 6
Smartjan

Lubię takie kruche filmy, ale ten... nie przypadł mi do gustu.
A to z tej prostej przyczyny, że uważam, że główny bohater jest wierszokletą. Tak jak podobał mi się jako człowiek, tak to, co pisze w ogóle. To nie są wiersze, to dziennik wiejskiego proboszcza (tu kierowcy autobusu). Na szczęście ma u boku Irankę. Jej włosy, ciało, uda, skóra... każdy widz pokochał jej już w filmie "W sieci kłamstw" i "CO WIESZ O ELLY?". Ten film odnawia to uczucie.
Niestety w tym filmie jej atrakcyjna politura skrywa banalną osobowość.
Ich związek nie podoba się w tym filmie najbardziej. Bo nie mówią sobie prawdy. Ona nie rozumie, że Paterson hołduje innym niż materialne wartościom i ciśnie go, żeby spróbował opublikować swoje grafomaństwa. On z kolei nie umie jej wprost powiedzieć, że nie lubi jej psa, nie lubi jej czerni/bieli, nie smakuje mu jej jedzenie. Smakuje mu z pewnością jej ciało i z pewnością przez pewien czas to starcza. Ale na jak długo? On też okazuje się hipokrytą. Gdy barman pyta go o jego ukochaną, ten odpowiada: ona mnie rozumie. Wiele można o niej powiedzieć, ale, wobec powyższego, tego akurat nie sposób. To najbardziej pobrzmiewająca fałszywą nutą scena w tym w gruncie rzeczy nieszkodliwym, chyba szlachetnym filmie. Co ciekawe, film jest podszyty jakimś napięciem i oczekiwaniem na tragedię, ale ta nie następuje (nie licząc szkód, jakich dokonał pies). Oczywiście nie życzę głónym bohaterom tragedii, ale przynajmniej szczerości. Bez tego nie ma katharsis. Nie ma oczyszczenia.
W pamięci zatem nie pozostaje osławiona ryba, ale dialog dwojga czarnych "zakochanych" z baru, którzy jednak nie boją się mówić sobie wprost, co faktycznie czują:
- Przyjaźń można przekuć w coś większego.
- Nie chcę jej w nic przekuwać!

I nie są to niestety główni bohaterowie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones