a kto nie ma ochoty oglądać -nie ma przymusu-może przełączyć
ale ten film powinien być w każdy WIELKI PIĄTEK...
dla tych co jeszcze nie widzieli a chcą zobaczyć i dla tych którzy chcą obejrzeć kolejny raz....
w TV właśnie
Nie zgodzę się z tobą. Jest wiele lepszych ekranizacji męki pańskiej niż Pasja. Nie każdy katolik, chce oglądać hektoliktry krwi na ekranie.
Zgadzam się. Film zrealizowany przez Gibsona to głównie hektolitry przelanej krwi (który normalny człowiek by przeżył po biczowaniu?). Poza tym zawiera wiele niedociągnięć (jak choćby to, że Jezus niesie tu cały krzyż, kiedy w Piśmie Świętym jest wyraźnie napisane, że nióśł jego część, poprzeczną belkę przybijaną do pionowo stojącej zcęści). Poza tym w Piśmie nie ma nic na temat tego, że Chrystus został umiejscowiony między dwoma bandytami.
Widziałem dużo więcej dużo lepszych pasji. Jak dla mnie to typowa hollywoodzka pozycja. Polecam doskonały artykuł prof. Mikołejki pt. "Trzy tezy o 'Pasji'" z jego najnowszej książki "W świecie wszechmogacym". Zgadzam się z tezami postawionymi w niej przez autora na temat tej produkcji.
ponownie apeluje!!!!
powinien być w każdy WIELKI PIĄTEK puszczony ten film w TVP -która podobno ma misje!
może być nawet po 23 byle był !!!!!
skoro deklarujemy się katolickim krajem to zobaczymy film który najprawdziwiej przedstawia mękę CHRYSTUSOWĄ
nawet dla niewierzących jest to dobra lekcja bo we wszystkich księgach historycznych jest wspominane o proroku Chrystusie który umarł na krzyżu
bo taka jest prawda dopóki czegoś nie zobaczysz to nie zrozumiesz-tak na prawdę =przynajmniej bardzo jest to TRUDNE!
a kto nie chce oglądać to może przełączyć kanał - tyle...
A co jeśli nie ma Boga? To tylko proste pytanie, ale może zastanowimy się nad nim przez chwilę. Co jeśli (zostawmy argumenty i kontrargumenty) go po prostu nie ma?
istnieje coś takiego jak opłacalność wiary w Boga (jeśli z innych powodów
się nie wierzy), gdyż jeśli okaże się po naszej śmierci że Bóg nie istniał
to nic na tym nie stracimy że za życia wierzyliśmy, a jeśli po śmierci
okaże się że istnieje to chyba lepiej dla nas żebyśmy byli wierzący i
praktykujący.
Swoją drogą o tym co powyżej napisałam dowiedziałam się na lekcji
polskiego, w każdym razie ja nie mam wątpliwości jaką postawę przybrać,
lepiej być "przezornym" niż potem całą wieczność żałować