PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=623309}

Paryż - Manhattan

Paris Manhattan
2012
6,0 5,9 tys. ocen
6,0 10 1 5936
4,5 6 krytyków
Paryż Manhattan
powrót do forum filmu Paryż - Manhattan

Normalnie cały atlas zaraz nakręcą: Paryż, Rzym, Manhattan.
Załamię się gdy zamiast piwa w lodówce zobaczę Allena. Już się boję.
Ile można?

clavier

Pamiętaj, że to nie jest film Allena tylko próba wykorzystania jego tekstów i filmów przez kogoś innego.

ja27

no właśnie - na czym to polega? w jaki sposób jego wykorzystują? W pierwszym momencie po obejrzeniu zwiastuna, wyszło mi, że to film Allena. Później, że on współpracował ("doradzał" - cokolwiek miałoby to znaczyć). Ostatecznie nie znalazłam jednak informacji na ten temat...

Kassia_MC

Wygląda na to, że "Allen, wszelkie prawa zastrzeżone" sprzeda wszystko. U schyłku kariery koleś stał się brandem marketingowym. Szkoda, bo na początku robił fantastyczne filmy, a teraz lukier i kolorowe fotki , rok w rok, jak fabryka wg. matrycy.

Kassia_MC

Nie oglądałem filmu, więc nie wiem, ale wydaje mi się, że główna bohaterka jest fanką Allena i dlatego dużo Allena się przewija w filmie, a poza tym styl reżyserki i postacie mają być "w stylu Allena". Myślę, że Allen sprzedał prawa do swoich filmów, tekstów, gagów, które wykorzystano w tym filmie. Moim zdaniem nie przystoi to takiemu reżyserowi jak on.

Film obejrzę z ciekawości, nie oceniam, że jest zły, ale raczej napewno nie oryginalny.

ja27

o co chodzi z tym Allenem, że musi się tak sprzedawać, ma problem z kasą czy co? Przecież musi mieć prawa do swoich arcydzieł, które żyją już dziecięciolecia. Może to zły wpływ żony-córki? Zszedł gość na psy, a szkoda, tak go lubiłam.

clavier

Niestety nie miałem okazji oglądać jego starszych "kultowych" filmów, ale np "Co nas kręci, co nas podnieca?" czy "Zakochani w Rzymie" mi się bardzo podobały. Myślę, że dostosował się w pewien sposób do wymagań dzisiejszego widza. Czy to źle?

clavier

Już wiem na czym to polega. Woody Allen stworzył pewne utwory tj filmy, które owszem, są objęte ochroną praw autorskich. Ale najczęściej wytwórnie chcą przejąć od twórcy jak najwięcej praw, które ma on do swojego dzieła. I potem, gdy np chcemy użyć wspomnianych filmów udajemy się nie do autora a do wytwórni, która jest już właścicielem praw autorskich, czy coś w tym stylu.

Dlatego myślę, że Allen wcale nie musiał się na to zgadzać. Zrobiła to wytwórnia, która miała prawa do jego filmów.