Absolutnie nie mogę się zgodzić z Twoją wypowiedzią. "Osada" to naprawdę bardzo dobry film, ale należy go obejrzeć przynajmniej 2, 3 razy, żeby pojąć przesłanie. Shyamalan doskonale wiedział co robi prowadząc tak, a nie inaczej akcję. Pomysł, bo to jest siłą filmu, to naprawdę unikatowa sprawa, próżno szukać gdzieś w kinematografii podobnej tematyki, w zasadzie wszystko już zostało przewałkowane i ciężko o zaskoczenie. "Osada" nie ma straszyć, jeśli ktoś w ten sposób do tego filmu podchodzi, niech sięgnie po coś innego. Film ma pokazać, że człowiek, który został doświadczony przez zło świata szuka innej szansy, za wszelką cenę stara się utworzyć utopijne społeczeństwo i żyć w nim tak, jak powinien- zgodnie z zasadami moralnymi, przestrzegając wszelkich prawideł, które pozwolą cieszyć się spokojem i wolnością. Potwory to nic innego jak symbol- bufor, który w tak desperacki sposób ma chronić nieskażoną młodzież w osadzie, żeby nie przekroczyli rezerwatu, nie spotkali się z tym całym syfem, z którego uciekli założyciele wioski szukając nowego, lepszego życia. Dla mnie "Osada" to film bogaty w przesłanie, pokazujący siłę miłości, siłę charakteru i chęci stworzenia czegoś innego, niż bomby czy centra handlowe. Rewelacyjne odzwierciedlenie tej dobrej strony ludzkiej natury. Nie wiem, dlaczego ludzie narzekają na tą produkcję. Jest to na pewno jeden z lepszych tytułów Shamalana. Tak jak piszę, potwory to tylko malutki symbol, który zrozumiemy dopiero w ostatniej scenie filmu. Ten film to 100% dramatu z dosłownie niewielkimi elementami thrilleru. To trzeba po prostu zrozumieć i wczuć się w każdy detal.