Pewien czas temu w kinie leciała reklamówka skutecznie zniechęcająca do filmu- para prawdopodobnie heteroseksualnych, najwidoczniej nieprzepadających za sobą ludzi ma zostać opiekunami dziecka. Jako przedsmak poczucia humoru pojawia się dziewczę z kupą dziecka na twarzy witające sąsiadów. Ułaa...trzeba iść do kina!
Nie trailer jednak świadczy o filmie, ilość pozytywnych komentarzy- może. Póki się go nie ogląda.
Przechodząc do sedna:
-heteroseksualne dziewczę: powalająco mdłe, bez osobowości, poczucia humoru
-heteroseksualny amant: ciekawiej, ale już niewiele to może zmienić.
-scenariusz: na miarę wysiłku ucznia podstawówki/gimnazjum, który nie miał czasu na nic lepszego (w jakimś wieku chyba się zaczyna to robić) albo poprostu musiał a nie chciał; kreatywność żadna; czyżby ktoś potrzebował zarobić, a nie napisać coś dobrego?
Lekki i przyjemny film też może być dobry, nie zadowalajmy się takimi papkami!
Podsumowując, obejrzałam 1h z bodajże 2. Niekażdy film trzeba obejrzeć by mieć zdanie.
Polecam za to:
http://www.filmweb.pl/film/I+kto+to+m%C3%B3wi-1989-6288
"I kto to mówi"- jesienno-zimowy niestandardowy romantyczny stuprocentowy humoropoprawiacz . Choć niezbyt świeży i punktów ma mniej, śmieszny z ludźmi, którzy mają i charaktery i uczucia, i, jeśli to ważne, przyjemni dla oka(John Travolta w młodości). Na dodatek ma 2. i 3. niegorszą część!
Polecam i pozdrawiam
Nie spodziewajmy sie że komedie romantyczne będą arcydziełami filmowymi bo tak nigdy nie jest a "Och życie" to naprzwde fajny, miły i sympatyczny film który sie ogląda z przyjemnością. Jest oczywiście przewidywalny ale tego rodzaju filmy maja to do siebie i nie wiem czego sie spodziewałeś/aś oglądajac ten film. Moim zdaniem jest całkiem przyjemny i dośc zabawny.
Pozdrawiam.
Moim zdaniem nie powinno się oceniać filmu - zwłaszcza w recenzji na pół strony - którego obejrzało się ledwo połowę. To nielogiczne. To tak jakby zlizać lukier z ciasta a wychwalać biszkopt.
Poza tym... "i kto to mówi" jest w telewizji przynajmniej raz do roku, ja sama, licząc lat niewiele, widziałam go już kilka razy. Nie można zamykać oczu na nowe produkcje, wychwalając "stare czasy" które już odeszły.
1) (odnośnie recenzji na pół strony)- Twoim zdaniem.
2) (co do logiki)- nie wszystko musi takie być
3) zdawało mi się, że nic nie wychwalałam i nie mam zamiaru niczego lizać;)
4) to że film leci w tv często, nie znaczy, że jest slaby
5) komentarz nie był o nowej, a kiepskiej produkcji
6) polecam film ze względu na jakość, nie datę powstania
podpisuję się po tą wypowiedzią. film naprawdę,mimo ze przewidywalny to zabawny!
Właśnie mówię o tym, że komdedie romantyczne nie muszą być przewidywalne nie będąc równocześnie arcydziełem. Podałam konkretny przykład.
Mówię o braku oryginalności i ze strony scenarzysty, i reżysera.
Dziwi mnie opinia wszystkich oceniających ten film, ponieważ albo doszukują w nim tylko komedii (na której można by boki zrywać), albo czegoś do szpiku kości romantycznego (łzawego i tak słodkiego, że aż mdli). Ja dostrzegam w tym filmie dramat dwójki dorosłych niezależnych i odpowiedzialnych ludzi, którym narzucono rytm życia, którzy niespodziewanie i jednocześnie dobrowolnie poczuli się odpowiedzialni za osierocone dziecko swoich przyjaciół. Pamiętam scenę w której Holly i Messer rozmawiają z panią z opieki społecznej i Messer powiedział mniej więcej coś takiego: "przez całe życie używałem prezerwatyw a nagle okazało się że mam dziecko", albo słowa jednego z sąsiadów który powiedział: "ja w przeciwieństwie do was miałem 9 miesięcy żeby przyzwyczaić się do roli ojca a i tak popełniam mnóstwo błędów".
Film zrobił na mnie wrażenie, fakt momentami był przewidywalny i tylko czasami śmieszny. Niemniej sprawił, że na drugi dzień po jego obejrzeniu nadal zastanawiam się jak zachowałbym się w takiej sytuacji jak Holly i Messer. 8/10
ten film jest zaje-biście nudny w nim nic nie ma ani nic śmiesznego ani romantycznego ani niczego kilka scen w restauracji kilka scen w domu kilka scen u lekarza i kilka scen w supermarkecie
jest to doskonały dowód na to, że film się sprzeda tylko i wyłącznie na występujących w nim aktorów bo są bardziej lub jakoś tam znani a pomimo, że film wieje taką nuda to i tak dostaje dobre recenzje
ale, że ma 7.1 no bez jaj
Po przeczytaniu twojej opinii, narzuca mi się kilka wniosków na temat dobrego Twoim zdaniem filmu:
- Główna bohaterka musi być homoseksualna
- Główny bohater musi być homoseksualny
- W filmie musi zagrać młody John Travolta, lub ktoś przystojniejszy
- Film powinien mieć 2 i 3 część
- W reklamówce nie może pojawić się kupa
Pozdrawiam.
... chociaż, po namyśle, zastanawiam się, czy mirrrella nie wolałby/wolałaby/wolałoby, aby główni bohaterowie byli bi-seksualni, albo jeszcze lepiej, a-seksualni.
Brawo Mooron i laptok_2, nawet spodziewałam się lekkiego pornola;) Spalcie mnie na stosie;)
Ten film jest tak nudny... Miałam nadzieję miło spędzić wieczór. Włączam film. Ok- początek jak początek. Zaczynam się denerwować, że nic się nie dzieje, generalnie dociera do mnie, że mi się za bardzo nie podoba. Nic się nie dzieje!- czyżby koniec bliski? Sprawdzam suwak i robię wielkie oczy: minęła dopiero połowa filmu. A więc jak dla mnie, film dla cierpliwych i nie mających na prawdę nic sensownego do zrobienia :)